Żużel. GKM wbił szpilkę Włókniarzowi. Poszło o Jasona Doyle'a

Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Jason Doyle
Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Jason Doyle

Bayersystem GKM Grudziądz nadal oczekuje na zwrot pieniędzy od Jasona Doyle'a w związku z potrąceniem mu kwoty za przygotowanie do sezonu. Spowodowane to jest urazem żużlowca, którego ten nabawił się w lidze angielskiej.

84 dni dzielą nas od inauguracji PGE Ekstraligi w sezonie 2025. Jedną z par, które otworzą zmagania o Drużynowe Mistrzostwo Polski stanowią Krono-Plast Włókniarz Częstochowa i Bayersystem GKM Grudziądz.

Zawodnicy obu klubów pieczołowicie przygotowują się m.in. do tego meczu, a grudziądzanie w mediach społecznościowych wbijają szpileczki w kierunku rywala. Chodzi o Jasona Doyle'a.

"Pierwsze cześć, hello, mate i witam za nami. Teraz już z górki" - takiej treści wpis pojawił się w czwartek w social mediach Włókniarza. Miało to związek z faktem, że Doyle pojawił się w Częstochowie i odbył spotkanie z Mariuszem Staszewskim, nowym szkoleniowcem klubu.

ZOBACZ WIDEO: Brady Kurtz przebierał w ofertach. To dlatego wybrał Betard Spartę

"Czy tak z górki, to się okaże" - odpowiedzieli na wpis częstochowian administratorzy profilu klubu z Grudziądza. Szpilka w kierunku rywala nie była bezpodstawną zaczepką, a nawiązuje do sytuacji Jasona Doyle'a i GKM-u.

Indywidualny mistrz świata z 2017 roku odniósł w ubiegłym roku kontuzję w meczu SGB Premiership i musiał przedwcześnie zakończyć sezon. Zgodnie z regulaminem - Bayersystem GKM Grudziądz wystąpił o zwrot proporcjonalnej części z kwoty na przygotowanie. Żużlowcowi za udział w 4 z 18 meczów należało się tylko 22 procent tego wynagrodzenia. W efekcie Australijczyk część tej kwoty musi zwróćić.

GKM o pieniądze upomniał się jeszcze we wrześniu, ale nie doszedł do porozumienia z klubem. Sytuacja jest o tyle napięta, że klub nie zamierza odstąpić od żądania zwrotu należności przez swojego byłego zawodnika. A dopóki Doyle nie odda pieniędzy, które mu się nie należą, to nie zostanie zatwierdzony do startów w PGE Ekstralidze.

Kilka dni temu 39-latek potwierdził swój występ w turnieju w ramach Ben Fund Bonanza - organizacji, która wspiera kontuzjowanych żużlowców. Przyznał tam, że musiał zwrócić pieniądze polskiemu klubowi, bowiem doznał kontuzji w innych rozgrywkach i nie miał żadnego dochodu, a leczenie wiązało się z kosztami.

GKM Grudziądz szybko zareagował przekazując w komunikacie, że do dnia 9 stycznia 2025 roku na konto klubu nie wpłynęła choćby złotówka od Jasona Doyle'a.

Komentarze (20)
avatar
k 53 GKM
18.01.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
cd.. DOYLE wyraznie zwleka z zaplata...::)))..Chce postawic KLUB pod sciana tuz przed sezonem/zmusic do zaplaty naleznosci za niego..Pzdr. 
avatar
k 53 GKM
18.01.2025
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Witam..,,kto wygra/zaplaci GKM-owi?. Klub czy ZAWODNIK? w jego imieniu. Z kazdym uplywajacym dniem te 400 tysi bedzie wazylo coraz wiecej.Pozdro. 
avatar
surivitna
18.01.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie chodzi o te 0,22(2) 
avatar
gmmax
17.01.2025
Zgłoś do moderacji
21
16
Odpowiedz
gkm to nie jest polski klub 
avatar
mały w
17.01.2025
Zgłoś do moderacji
11
3
Odpowiedz
No i git?!
Taki regulamin w ekstralipie obowiązuje to Jason nie wystartuje w Częstochowie?
Po co bicie piany?!