Żużel. Wystarczyła zmiana motocykla. "Mój błąd"

Materiały prasowe / Radek RKLY Kalina / Na zdjęciu: Anders Thomsen
Materiały prasowe / Radek RKLY Kalina / Na zdjęciu: Anders Thomsen

W zaległym meczu 2. kolejki PGE Ekstraligi ebut.pl Stal Gorzów pokonała ZOOleszcz GKM Grudziądz 51:39. Jednym z bohaterów spotkania był Anders Thomsen, który zdobył 13 punktów z bonusem.

Duńczyk przegrał tylko raz, na początku meczu. Jak się okazało, decydujący był wybór maszyny, na której jechał. - Wziąłem zły motocykl. W drugim wyścigu sięgnąłem po rezerwowy, który był pierwszym podczas próby toru. Wydawało mi się, że tamten był szybszy. Mój błąd - przyznał reprezentant Kraju Hamleta.

Później zdobywał już same "trójki", choć nie wszystkie przyszły łatwo. ebut.pl Stal Gorzów przewagę 12 punktów po pierwszym spotkaniu uzyskała wygrywając podwójnie 15. wyścig, ale początkowo to żużlowcy ZOOleszcz GKM-u Grudziądz jechali na dwóch pierwszych pozycjach. Anders Thomsen z czasem ich jednak minął, a na samej mecie zrobił to także Szymon Woźniak.

- Oczywiście jestem szczęśliwy z powodu wyniku swojego i drużyny. To był wspaniały wieczór! Całą zimę nie mogłem się doczekać powrotu do Gorzowa. Tęskniłem za tym. Oglądałem dużo żużla w telewizji, szczególnie z Gorzowa. Czuję się naprawdę dobre przygotowany do sezonu - zdradził 29-latek.

ZOBACZ WIDEO: Mikkel Michelsen: Maksym Drabik to mój przyjaciel. Jest niezrozumiany. Jest inny i ja się z tym identyfikuję

Jego personalna zdobycz gorzowskich kibiców może cieszyć tym bardziej, że nie miał on wielu okazji do jazdy na Stadion im. Edwarda Jancarza przed sezonem. - Nie jestem gościem, który lubi treningi. Lubię się ścigać - skwitował zawodnik gorzowskiej Stali.

Wychowanek duńskiego Fjelsted wspomnianą wyżej porażkę poniósł z Nickim Pedersenem, któremu później zrewanżował się w 13. i 15. biegu. Przypomnijmy, że 46-latek został zimą selekcjonerem reprezentacji Danii. Czy obaj krajanie zdążyli wymienić się uwagami na temat swoich występów? - Myślę, że poczeka do jutra - odpowiedział ze śmiechem Thomsen.

Po dwóch meczach gorzowianie mają dwa punkty. W Toruniu pokazali się z dobrej strony, przegrywając 41:49. Do tego wygrana z GKM-em. Brak Bartosza Zmarzlika jak dotąd nie wydaje się aż tak odczuwalny. Teraz czas na wyjazdowy pojedynek z Tauron Włókniarzem Częstochowa.

- To naprawdę szybki tor. Lubię go, chociaż oczywiście to nie to samo, co Gorzów. Drużyna robi świetną robotę. Oczywiście brakuje nam najlepszego dotychczas zawodnika, ale Oskar (Fajfer - dop. red.) spisuje się bardzo dobrze, zdobywa ważne punkty i wszystko może się wydarzyć w tym sezonie - zakończył Anders Thomsen.

Czytaj także:
Piotr Paluch uhonorowany
Szymon Woźniak zaskoczył porównaniem. "Jest jak yeti"

Komentarze (2)
avatar
speed_koleina
20.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Poziom dziennikarstwa siega dna. Redaktor nawet nie potrafi właściwego wyniku meczu wpisać. Szooook, rozpacz, niedowierzanie........ jakby powiedział to Andżej Andżej. 
avatar
Maxiiiii
20.04.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Panie redaktorku proszę się lepiej przygotować, w Toruniu był wynik 47:43 a nie 49:41