W tym artykule dowiesz się o:
1. Iga Świątek
Nikogo nie powinno dziwić, że największą faworytką Rolanda Garrosa jest tenisistka, która wygrała go w poprzednim sezonie. Iga Świątek przystąpi do obrony tytułu w stolicy Francji, ale nie tylko. Polka musi dotrzeć co najmniej do półfinału, by po zakończonym turnieju pozostać na pierwszym miejscu w światowym rankingu WTA. W tym sezonie nasza tenisistka pokazała, że wciąż na mączce czuje się jak ryba w wodzie. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że nie przytrafią jej się kłopoty zdrowotne, przez które skreczowała w ćwierćfinałowym meczu w Rzymie.
Przeczytaj także: Iga, uważaj. Wpadka może być bardzo kosztowna
To największa rywalka Świątek, która w Paryżu będzie walczyć nie tylko o tytuł, ale również o pierwsze miejsce w światowym rankingu WTA. Aryna Sabalenka ma wiele do zyskania, ponieważ sezon temu niespodziewanie pożegnała się ze stolicą Francji już w trzeciej rundzie imprezy. Z tego też powodu ma ona dużą szansę, by chociaż zniwelować stratę do Polki. Oprócz udanych występów na mączce w Stuttgarcie i Madrycie, sensacyjnie odpadła w pierwszym meczu turnieju w Rzymie. Z tego też powodu od początku musi mieć się na baczności.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
To kolejna tenisistka, która w tym sezonie spisuje się znakomicie. Ma ona na koncie m.in. trzy zwycięstwa z rzędu z Igą Świątek. Rywalizacje na mączce rozpoczęła słabo, ponieważ szybko odpadła zarówno w Stuttgarcie, jak i Madrycie. Odrodziła się w Rzymie, gdzie przerwała hegemonię liderki światowego rankingu i sięgnęła po tytuł. Jednak kto wie, jak potoczyłby się mecz z Polką, gdyby ta nie doznała urazu. Po ostatnim triumfie Jelena Rybakina pokazała, że trzeba się z nią liczyć nawet na tej nawierzchni. W Paryżu może zgarnąć sporo punktów, bo rok temu odpadła już w trzeciej rundzie.
Czeszka w przeszłości pokazywała, że na mączce czuje się bardzo dobrze. Wygrała m.in. Rolanda Garrosa w 2021 roku. Pierwsze turnieje na tej nawierzchni nie były jednak dla niej udane. W Stuttgarcie i Madrycie odpadała w 1/8 finału, a w Rzymie w 1/16 finału. W zeszłym roku wracała po kontuzji i przegrała już w pierwszej rundzie. Teraz na pewno będzie chciała nawiązać do sukcesu sprzed dwóch lat. A już w walce o ćwierćfinał może dojść do starcia Barbory Krejcikovej z Świątek. I była liderka światowego rankingu nie będzie stała na straconej pozycji, w końcu to ona wygrała dwa ostatnie finały z Polką.
Przeczytaj także: Ta rywalka sprawi Idze Świątek sporo problemów? Ekspert tonuje nastroje
Jej tegoroczne wyniki na mączce są dalekie od ideału. Szczególnie słabo poradziła sobie w Rzymie, gdzie przegrała już pierwsze spotkanie. Wciąż jednak mówimy o trzeciej rakiecie świata, która wierzy, że w końcu przebije barierę ćwierćfinału wielkoszlemowego turnieju. W zeszłym roku w Paryżu Jessica Pegula wygrywała mecz za meczem, ale do czasu rywalizacji z Świątek. Teraz Amerykanka jest w drugiej drabince, przez co jej najgroźniejszą przeciwniczką powinna być Sabalenka. Jednak do ich ewentualnej potyczki może dojść dopiero w półfinale.
6. Ons Jabeur
Tunezyjka ma coś do udowodnienia w Paryżu. W końcu sezon temu przyjechała do Francji w znakomitej formie, a odpadł już w pierwszej rundzie po porażce z Magdą Linette. Tym samym Ons Jabeur może zyskać sporą ilość punktów, jeżeli w końcu pokaże na co ją stać w Roland Garrosie. W turnieju tym jeszcze nigdy nie dotarła do ćwierćfinału i na pewno chciałaby w końcu przebić tę granicę. Jednak oprócz rywalizacji z rywalkami, musi uważać na kontuzje. Te w jej karierze jej nie oszczędzają.