W pierwszym półfinale Turnieju Mistrzów w Turynie doszło do starcia Daniła Miedwiediewa z Casperem Ruudem. Pierwszy z nich to triumfator imprezy sprzed roku, gdy po raz ostatni odbyła się w Londynie. Drugi zakwalifikował się do niej po raz pierwszy. Rosjanin w fazie grupowej odniósł trzy trzysetowe zwycięstwa. Norweg doznał jednej porażki, z Novakiem Djokoviciem. Miedwiediew pokonał Ruuda 6:4, 6:2 i wygrał dziewiąty mecz z rzędu w ATP Finals.
Miedwiediew zaliczył przełamanie na 2:1 efektownym krosem forhendowym. Rosjanin bardzo dobrze poruszał się po korcie i głębokimi zagraniami rozrzucał rywala po narożnikach. Ruud miał problemy z uruchomieniem swojego forhendu. Wicelider rankingu emanował spokojem i czytał w rywalu jak w otwartej księdze. Chaotyczny Norweg nie był w stanie go niczym zaskoczyć.
Ruud próbował coś zmieniać, przyspieszał i chodził do siatki. Brakowało mu jednak cierpliwości i podejmował nietrafione decyzje. Jego zagrania przygotowujące do ataku wolejem były mało staranne i Miedwiediew go karcił bezlitosnymi minięciami. Rosjanin znakomicie serwował i do końca utrzymał przewagę. Mógł nawet uzyskać drugie przełamanie, ale Ruud w piątym gemie obronił dwa break pointy. Norweg nie wypracował sobie ani jednej okazji na odrobienie straty. Rosjanin wynik I seta na 6:4 ustalił wygrywającym serwisem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: olbrzymie święto na ulicach! Te obrazki robią wrażenie
W II partii przewaga Miedwiediewa była jeszcze większa. Ruud nie grał źle, ale miał problemy z pieczętowaniem wymian, w których uzyskał przewagę pozycyjną. Tymczasem Miedwiediew był niesłychanie staranny w obronie i bezwzględny w ataku. Jak przyspieszał grę to prawie zawsze kończyło się to punktem dla niego. Były nieliczne momenty słabszej gry Miedwiediewa, ale Ruud nie potrafił ich wykorzystać, by mocniej powalczyć w II secie.
W czwartym gemie Rosjanin zmarnował dwa break pointy forhendowymi błędami, ale przy trzecim Norweg wpakował piłkę w siatkę. Swobodny w swojej grze wicelider rankingu poszedł za ciosem i zaliczył przełamanie na 5:2. Doszło do tego, gdy Ruud przerwał wymianę, uważając, że był aut po zagraniu rywala, ale pomylił się w ocenie. W ósmym gemie Miedwiediew od 0-30 zdobył cztery punkty mecz kończąc akcją serwis-wolej.
W trwającym 79 minut meczu Miedwiediew nie był zmuszony do bronienia break pointów, a sam wykorzystał trzy z dziewięciu szans na przełamanie. Zdobył 23 z 28 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Rosjanin posłał 20 kończących uderzeń przy 16 niewymuszonych błędach. Ruud miał 16 piłek wygranych bezpośrednio i 26 pomyłek.
Ruud wziął udział w Turnieju Mistrzów jako pierwszy w historii Norweg. Wcześniej ostatnim uczestnikiem imprezy ze Skandynawii był Szwed Robin Söderling (2010), półfinalista z 2009 roku.
Miedwiediew podwyższył na 3-0 bilans meczów z Ruudem (6-0 w setach). Rosjanin w tegorocznym US Open zdobył swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł. Wygrał jeszcze turnieje w Marsylii, na Majorce i w Toronto. Norweg w obecnym sezonie triumfował w San Diego, Kitzbuehel, Gstaad, Bastad i Genewie.
W niedzielnym finale rywalem Miedwiediewa będzie Djoković lub Alexander Zverev.
ATP Finals, Turyn (Włochy)
Tour Finals, kort twardy w hali, pula nagród 7,250 mln dolarów
sobota, 20 listopada
półfinał gry pojedynczej:
Danił Miedwiediew (Rosja, 2) - Casper Ruud (Norwegia, 8) 6:4, 6:2
Czytaj także:
Mistrzyni WTA Finals skradła show podczas dekoracji. Mówiła o bohaterach
Zaskakujące stwierdzenie Garbine Muguruzy. "To dla mnie najlepszy rok"