Pierwszy set meczu 4. rundy US Open 2021 pomiędzy Igą Świątek i Belindą Bencić zapamiętamy na długo. To był horror, stojący na niesamowicie wysokim poziomie sportowym.
O zwycięstwie w pierwszej partii zadecydował tie-break, który trwał prawie pół godziny. W nim prowadzenie przechodziło z jednej strony na drugą, obie tenisistki nie wykorzystały kilku piłek setowych. Wreszcie kropkę nad 'i' postawiła Bencić. Mistrzyni olimpijska z Tokio wygrała 14:12 i objęła prowadzenie 1:0 w meczu.
To był kluczowy moment spotkania. Podłamana Świątek nie była już w stanie ponownie wznieść się na wyżyny umiejętności i przegrała 3:6 drugą partię i cały mecz 0:2. Po meczu mogła jednak zejść z kortu z podniesioną głową. Pierwszy set jej starcia z Bencić był jedną z najlepszych odsłon w całym sezonie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!
Wydaje się, że gdyby to Świątek wygrała tego tie-breaka, to właśnie ona świętowałaby awans do ćwierćfinału. Tak się jednak nie stało i Polka musiała przełknąć gorycz porażki. Minęła doba, emocje już opadły, więc przyszedł czas, by triumfatorka Roland Garrosa skierowała kilka słów do swoich fanów.
"To był wymagający tydzień pełen powrotów w meczach, zmagań, dobrej jakości na korcie i frajdy z gry. Emocji było wiele, a obecność publiczności na trybunach przypomina mi za każdym razem, jak bardzo lubię grać w tenisa" - podkreśliła Świątek.
"Wczorajszy mecz... był dużym wyzwaniem, co pewnie sami widzieliście. Wiem, ile jeszcze muszę się nauczyć i ile lekcji przede mną. Gratulacje dla Belindy za świetny poziom gry i wygraną. A Wam nieustająco dziękuję za wsparcie. Mam nadzieję, że będę mogła jeszcze wiele razy dać Wam radość i wygrywać mecze takie, jak ten" - dodała.
US Open był ostatnim wielkoszlemowym turniejem w tym sezonie. W USA, podobnie jak w Australian Open i Wimbledonie, Polka dotarła do 1/8 finału. Z kolei w Rolandzie Garrosie osiągnęła ćwierćfinał w singlu i finał w deblu.
Czytaj także:
Dawid Góra: Iga Świątek jak na dłoni [OPINIA]
Iga Świątek krzyczała "przestań". O co chodziło polskiej tenisistce