Petra Kvitova (WTA 12) uważa, że zawodowy tenis jako jeden z ostatnich sportów wróci do normalności po ustąpieniu pandemii koronawirusa. - Nie sądzę, że obecny sezon zostanie wznowiony. Jest to globalny sport i na całym świecie musi być swoboda podróżowania. Myślę, że w najbliższych miesiącach się to nie zmieni i będziemy musieli czekać do przyszłego roku - mówiła Czeszka dla portalu sport.cz.
Rywalizacja na zawodowych kortach została przerwana na początku marca. Odwołano turnieje w Indian Wells i Miami, a później również m.in. Wimbledon. Roland Garros został przełożony z wiosny na jesień i ma się odbyć krótko po US Open. Aktualnie wszystkie turnieje są zawieszone do 12 lipca.
Zagrożenie, że w tym roku zawodowy tenis nie wróci jest duże, ale to nie znaczy, że nie odbędą się żadne imprezy. W Czechach można już trenować i tamtejsza federacja (CTS) planuje organizację krajowych turniejów. Pierwszy ma zostać rozegrany pod koniec maja.
- Dobrze będzie znów poczuć adrenalinę i zobaczyć jakiś ludzi. Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, chętnie wezmę udział - powiedziała Kvitova, która trenuje dwa razy w tygodniu. Mają odbyć się zawody drużynowe i seria turniejów o Trofeum Solidarności i Nadziei CTS, na różnych kortach w Czechach.
Kvitova w swoim dorobku ma 27 tytułów WTA. Największe triumfy odniosła w Wimbledonie (2011, 2014). W innych wielkoszlemowych turniejach jej najlepszy rezultat to finał Australian Open 2019. W rankingu najwyżej znalazła się na drugiej pozycji. W 2020 roku wygrała 12 z 15 meczów.
Zobacz także:
Andżelika Kerber ma nadzieję, że koronawirus czegoś świat nauczy. "Cieszmy się drobiazgami w życiu"
Ashleigh Barty cierpliwie czeka na lepsze czasy. "Są ważniejsze rzeczy niż sport"
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Problemy pływaków w trakcie pandemii. Paweł Korzeniowski mówi o sposobach na trening