Dominic Thiem miał przeciętny początek sezonu. Z siedmiu pierwszych meczów wygrał tylko trzy. Przełom nastąpił w marcu, kiedy zwyciężył w imprezie ATP Masters 1000 w Indian Wells. - Miałem trudny start roku, ale dzięki tytułowi w Indian Wells wszystko się odmieniło. Zakwalifikowałem się do ATP Finals, co zawsze jest moim celem na początku sezonu. Jestem wśród ośmiu najlepszych tenisistów na świecie. To duże osiągnięcie, które sprawia, że jestem szczęśliwy i dumny - mówił na konferencji prasowej w Londynie, cytowany przez portal atptour.com.
Austriak czwarty raz rok z rzędu wystąpi w Finałach ATP Tour. Nigdy jednak nie wyszedł z grupy. - To niesamowite osiągnięcie. Myślałem sobie: "Zdobycie awansu tutaj jest niemożliwe. Potrzeba tak wielu punktów i musisz grać dobrze przez cały rok". Dlatego to dla mnie nierealne, że zakwalifikowałem się czwarty raz z rzędu. W pierwszych dwóch występach po prostu miło tu być. W zeszłym roku chciałem awansować do półfinału, ale nie zagrałem zbyt dobrze.
Tenisista z Wiener-Neustadt ma nadzieję, że w tym roku zdoła awansować do półfinału. Trafił do Grupy Bjoerna Borga razem z Novakiem Djokoviciem, Rogerem Federerem i Matteo Berrettinim. - Myślę, że w tym roku gram lepiej, ale poziom będzie bardzo wysoki. Wystąpi tutaj ośmiu najlepszych tenisistów sezonu, więc może się zdarzyć tak, że rozegram trzy bardzo dobre mecze, lecz wszystkie przegram. Dlatego na nic nie ma gwarancji, ale postaram się dać z siebie wszystko i mam nadzieję, że po raz pierwszy awansuję do półfinału.
Szansy na lepszy niż poprzednie występ w Londynie Thiem upatruje we współpracy z nowym trenerem, Nicolasem Massu, pod wodzą którego rozwinął swoją grę. - Pierwszym moim turniejem z Nico był Indian Wells, więc od razu to była dobra decyzja. Potem zobaczyłem, ile on wnosi do mojej gry. Rozwija ją we właściwym kierunku. Na szybkich nawierzchniach częściej atakuję przy siatce, poprawiłem woleja, serwis i return - wymienił.
ZOBACZ WIDEO Peter Schmeichel i jego "Brudna robota". "Powiedziałem im, że tego nie zrobię"