Wimbledon: Novak Djoković odniósł 14. zwycięstwo nad Keiem Nishikorim. Serb w półfinale

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Novak Djoković
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Novak Djoković

Serb Novak Djoković pokonał w czterech setach Japończyka Keia Nishikoriego i awansował do półfinału wielkoszlemowego Wimbledonu.

W ćwierćfinale Wimbledonu doszło do starcia Novaka Djokovicia (ATP 21) z Keiem Nishikorim (ATP 28). Serb to trzykrotny mistrz tej imprezy (2011, 2014, 2015), a japoński finalista US Open 2014 po raz pierwszy dotarł w Londynie do ćwierćfinału. Były lider rankingu zwyciężył 6:3, 3:6, 6:2, 6:2 i po raz pierwszy od 2015 roku zagra w All England Club w półfinale. W piątek jego rywalem będzie Rafael Nadal.

Djoković od początku wykonywał mrówczą pracę w defensywie. Bardzo dobrze poruszał się po korcie, zmieniał kierunki i skutecznie kontrował. Nishikori nadawał ton wydarzeniom na korcie, ale momentami w jego grze brakowało precyzji, szczególnie w zagraniach z bekhendu. Kapitalna wymiana zwieńczona forhendem dała Djokoviciowi dwa break pointy w czwartym gemie I seta. Wykorzystał drugiego z nich głębokim odwrotnym krosem forhendowym. Po chwili Serbowi przytrafiła się pierwsza słabość w meczu. Oddał podanie podwójnym błędem. W końcówce Nishikoriemu zabrakło spokoju, co taki mistrz jak Djoković bezlitośnie wykorzystał. Dwa bekhendowe błędy kosztowały Japończyka stratę serwisu w ósmym gemie. Finalista US Open 2014 obronił dwie piłki setowe, ale przy trzeciej wyrzucił bekhend.

W I secie Nishikori był mocno spętany niepewnością. Zrywał uderzenia i brakowało mu pomysłów na przebicie się przez szczelną defensywę Djokovicia. W II partii Japończyk grał agresywniej, częściej chodził do siatki, ale popełniał przy niej proste błędy. Jego ataki były przesiąknięte nonszalancją i narażał się na zabójcze kontry. Determinacji mu jednak nie brakowało. W pierwszym gemie obronił break pointa i utrzymał podanie po rozegraniu 16 punktów, a w trzecim wrócił z 0-40. Finalista US Open 2014 czekał na kryzys rywala i taki nastąpił. Nieudany skrót Djokovicia dał Nishikoriemu prowadzenie 3:1. Japończyk do końca utrzymał przewagę przełamania. Seta zakończył forhendem.

Nishikori wyzwolił się z umysłowej niestabilności. Wszedł na solidny poziom i w II secie prezentował konsekwentny i skuteczny tenis. W dalszej fazie meczu w jego poczynaniach było zbyt wiele niestabilności i za mało taktycznego wyrachowania, aby mógł trzykrotnemu mistrzowi imprezy wyżej zawiesić poprzeczkę. W czwartym gemie III partii Nishikori obronił break pointa wolejem, a w piątym miał trzy szanse na przełamanie, ale tym razem Djoković wrócił z 0-40. Na Japończyka miało to demobilizujący wpływ. Oddał podanie wyrzucając bekhend. Tymczasem Serb wrócił do zrównoważonej gry z początku meczu i po utrzymaniu podania do zera wyszedł na 5:2. Były lider rankingu poszedł za ciosem i świetnym returnem zakończył seta w ósmym gemie.

Niezrażony Nishikori IV partię rozpoczął od mocnego uderzenia. Głęboki forhend wymuszający błąd dał mu przełamanie na 1:0. Japończyk nie potrafił jednak poradzić sobie z serwisowym kryzysem i jego pewność siebie na korcie systematycznie spadała. Świetna kombinacja bekhendu, forhendu i smecza pozwoliła Djokoviciowi błyskawicznie odrobić stratę. Nieudany slajs kosztował Nishikoriego oddanie podania w czwartym gemie. Finalista US Open 2014 został pozbawiony złudzeń przez maksymalnie skoncentrowanego, sprytnego i regularnego Serba. Były lider rankingu jeszcze raz przełamał rywala i mecz zakończył odwrotnym krosem forhendowym.

W trwającym dwie godziny i 35 minut meczu Djoković posłał 40 kończących uderzeń przy 21 niewymuszonych błędach. Nishikori miał 29 piłek wygranych bezpośrednio i 34 pomyłki. Serb zdobył 52 z 61 punktów przy swoim pierwszym podaniu i 19 z 21 przy siatce. Były lider rankingu trzy razy stracił serwis, a sam wykorzystała siedem z 14 break pointów.

Nishikori może się teraz pochwalić występem w ćwierćfinale wszystkich wielkoszlemowych turniejów. Djoković podwyższył na 14-2 bilans meczów z Japończykiem i po raz ósmy zagra w półfinale Wimbledonu.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 34 mln funtów
środa, 11 lipca

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 12) - Kei Nishikori (Japonia, 24) 6:3, 3:6, 6:2, 6:2

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO Eksperci chcą polskiego trenera, ale nie widzą kandydata. "Federacje stawiają na nazwiska"

Komentarze (4)
avatar
Pao
12.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Omg... półfinał szlema, gra o final... brzmi poważnie. Musi to być trochę nowość dla fanów i chyba też dla samego Novaka. Nie wiem czy jestem na to gotowy szczerze mówiąc :P
:D Idemo! 
avatar
Mariusz Bielejewski
11.07.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Forma Novaka rośnie powoli i już pora wrócić na tenisowy szczyt... 
avatar
Kri100
11.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A FED ODPADŁ! 
Michał Wrona
11.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No to w piątek gra finał.