Simona Halep o Keys: Madison uderza bardzo mocno, a każdy wie, że w tym jej nie dorównam

PAP/EPA / ANDRE PICHETTE
PAP/EPA / ANDRE PICHETTE

Simona Halep znalazła drogę do pokonania Madison Keys w finale turnieju WTA Premier 5 na kortach twardych w Montrealu. Rumunka zdawała sobie sprawę, że nie operuje taką siłą jak jej rywalka, ale pokazała inne atuty.

W tym artykule dowiesz się o:

Simona Halep nie zanotowała zbyt wielu winnerów w finałowym starciu z Madison Keys na kortach twardych w Montrealu. Rumunka starała się jednak zaprezentować inne swoje atuty, ponieważ zdawała sobie sprawę, że w sile i agresji nie dorówna rywalce.

- Nie pokazałam najlepszego tenisa, ponieważ nie mogłam tak grać - powiedziała Halep, która triumfowała 7:6(2), 6:3. -  [Madison] uderza bardzo mocno, a każdy wie, że w tym jej nie dorównam, ponieważ jest silniejsza. Nie jestem w stanie uczynić tego z moim wzrostem i ciałem. Starałam się zmusić ją do biegania, uderzać piłki jak najdalej od niej. Udawało mi się to, a ona popełniała błędy. Miałam kłopoty z notowaniem winnerów, ponieważ jej odpowiedzi leciały ze sporą szybkością. Jestem zmęczona.

- Moim planem A jest agresywna gra. Nie było to jednak możliwe. Wiedziałam, że muszę przebijać piłki na drugą stronę i nie robić tego zbyt wolno, ponieważ ona mogła z łatwością je zaatakować. Chciałam mocno stać na nogach i otwierać sobie kort. Gdy zaczęłam grę, wszystko to było w moim umyśle.

Halep odczuwała napięcie przy swoim serwisie, bowiem doskonale zdawała sobie sprawę, jaką bronią dysponuje Keys.  - Odczuwałam pewnego rodzaju presję, ponieważ wiedziałam, że ona świetnie returnuje. Starałam się zagrywać coś ekstra i wydaje mi się, że to nie był dobry pomysł. W drugim secie rozluźniłam ramię, co przyniosło pozytywny efekt - dodała.

Halep zdobyła w niedzielę swój trzeci tytuł w 2016 roku, a 14. w karierze. W najnowszym rankingu zajmuje trzecią pozycję.

ZOBACZ WIDEO Marcin Krukowski: Nie chodzi o wyniki, a o mocną głowę (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: