Polsko-australijska para przyjechała do Monachium prosto z Turynu, gdzie w finale zawodów rangi ATP Challenger Tour nie wykorzystała piłki meczowej. Historia powtórzyła się niestety także w Bawarii, ponieważ Mateusz Kowalczyk i Rameez Junaid mieli swoje szanse w super tie breaku.
Zaczęło się jednak fatalnie, bowiem Aleksander Bury i Igor Zelenay postarali się o dwa przełamania i wygrali partię otwarcia 6:2. W drugim secie rolę się odwróciły i to nasz reprezentant i jego partner zwyciężyli 6:2.
Najwięcej emocji było w mistrzowskim tie breaku. Kowalczyk i Junaid ze stanu 1-4 doprowadzili do remisu po 5. Przy 7-9 obronili dwie piłki meczowe, po czym sami mieli wielką okazję na zwieńczenie pojedynku. Najpierw białorusko-słowacki debel uratował się serwisem, a następnie kapitalnym returnem.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Ten sport robi furorę w Hiszpanii. Połączenie tenisa i squasha
Po 71 minutach Bury i Zelenay obronili dwa meczbole i triumfowali ostatecznie 6:2, 2:6, 13-11. Ich przeciwnikami w ćwierćfinale gry podwójnej turnieju BMW Open będą Juan Sebastian Cabal i Robert Farah, którzy w środę wyeliminowali Mariusza Fyrstenberga i Santiago Gonzaleza.
BMW Open, Monachium (Niemcy)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 463,5 tys. euro
środa, 27 kwietnia
I runda gry podwójnej:
Aleksander Bury (Białoruś) / Igor Zelenay (Słowacja) - Mateusz Kowalczyk (Polska) / Rameez Junaid (Australia) 6:2, 2:6, 13-11
Delpo wygrał z D. Brownem! :)))