Australian Open to szczęśliwy turniej wielkoszlemowy dla Agnieszki Radwańskiej, ale niezbyt sprzyjający dla wszystkich kibiców tenisa w Polsce. 10 godzin różnicy czasu daje się we znaki nawet tym najwytrwalszym.
Pomimo, że krakowianka starała się jak mogła i po raz pierwszy wywalczyła awans do wielkoszlemowego półfinału po dwóch setach w 1/4 finału, to jej mecz z Carlą Suarez zakończył się o godzinie 2:34 polskiego czasu.
Soooo happy to make my 2nd semifinal in Melbourne #AusOpen2016 Hugs to you all!! Mamy półfinał w Melbourne!!! #TeamAga Uściski dla Was wszystkich!! No i mam nadzieję, że jeszcze dacie radę się wyspać;)
Posted by Agnieszka Radwanska on 25 styczeń 2016
O awans do finału Polka zagra w czwartkowej serii porannej, ale nie wcześniej niż o godzinie 13:30 czasu australijskiego (3:30 w Polsce).
Dobrze, że wygrała, robiłabym sobie wyrzuty gdyby coś nie wyszło ;)
Oglądaliśmy...wzajemnie...nie damy Czytaj całość