ATP Sydney: Broniący tytułu Viktor Troicki w finale zagra z Grigorem Dimitrowem

Piątek był intensywnym dniem dla rywalizujących w turnieju ATP w Sydney. Tenisiści musieli dokończyć przerwane w piątek z powodu opadów deszczu ćwierćfinały, a następnie rozegrać półfinały.

Gry w Sydney rozpoczęły się bardzo wcześnie, bo o godz. 10:30 czasu lokalnego. Najszybciej z zaległościami obrobił się Grigor Dimitrow. Bułgar wznowił mecz z Ołeksandrem Dołgopołowem przy prowadzeniu 4:6, 6:3, 4:2 i ostatecznie triumfował 4:6, 6:3, 6:2. Jego półfinałowym rywalem został Gilles Muller, który pokonał 7:6(5), 6:3 Jeremy'ego Chardy'ego.

Drugą parę półfinałową utworzyli natomiast Viktor Troicki i Tejmuraz Gabaszwili. Serb wygrał 4:6, 6:3, 6:3 z kwalifikantem Nicolasem Mahutem, z kolei Rosjanin wyeliminował najwyżej rozstawionego Bernarda Tomicia, który skreczował z powodu zmęczenia i zawrotów głowy.

Po krótkim odpoczynku zwycięzcy ćwierćfinałów znów pojawili się na korcie. Swoje trzy grosze ponownie wtrącił deszcz, ale tym razem przerwa była krótka i obydwa pojedynki o finał zostały rozegrane od pierwszej do ostatniej piłki.

Na głównym korcie, Ken Rosewall Arena, Dimitrow wygrał 6:2, 7:6(4) z Mullerem. - Jestem szczęśliwy z powodu awansu do finału. Do każdego turnieju staram się podchodzić tak samo. Brisbane, gdzie grałem w zeszłym tygodniu, i Sydney traktuję tak, jak turnieje wielkoszlemowe czy ATP Masters 1000. Chcę cieszyć się tym, co robię, bo to jest najważniejsze.

- To był dla mnie dobry dzień w biurze, jeżeli mogę się tak wyrazić - kontynuował Bułgar, który awansował do swojego siódmego finału w karierze, ale pierwszego od października 2014 roku. - W czwartek czułem się bardzo zmęczony, ale gdy wznawiałem mecz z Aleksem, poczułem napływ sił. Kiedy zaczynałem kolejny mecz, czułem się tak, jakby był to dla mnie nowy dzień. Starałem się koncentrować tylko na czym, co ważne - dodał.

W drugim półfinale broniący tytułu Troicki w trzech partiach okazał się lepszy od Gabaszwilego. - To był dla mnie dobry dzień. Warunki były trudne, bo wiał mocny wiatr, ale ja grałem dobrze i byłem silny mentalnie - mówił Serb, który w finale zawodów rangi ATP World Tour wystąpi po raz ósmy.

Sobotni finał będzie trzecią konfrontacją pomiędzy Dimitrowem a Troickim. Obie poprzednie wygrał Bułgar, a po raz ostatni zagrali przeciw sobie tydzień w temu w Brisbane, gdzie 24-latek z Chaskowa zwyciężył 5:7, 7:6(5), 6:2. - Dobrze pamiętam ten mecz. Przegrywałem ze stratą seta i przełamania, ale wygrałem. Widziałem kilka jego meczów tutaj i wiem, że on gra niesamowity tenis - ocenił Dimitrow.

Troicki natomiast może zostać pierwszym tenisistą, który zwycięży w Apia International Sydney dwa lata pod rząd, od 2007 roku, kiedy to James Blake obronił trofeum z 2006 roku. - Bardzo lubię grać w Sydney. W 2011 roku byłem tu w finale, w zeszłym roku zdobyłem tytuł, a teraz znów jestem w finale. W sobotę czeka mnie trudny mecz, ale ja nie mogę się doczekać - mówił belgradczyk.

Apia International Sydney, Sydney (Australia)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 404,7 tys. euro
piątek, 15 stycznia

półfinał gry pojedynczej:

Viktor Troicki (Serbia, 3) - Tejmuraz Gabaszwili (Rosja) 3:6, 6:4, 6:4
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 4) - Gilles Muller (Luksemburg) 6:2, 7:6(4)

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Viktor Troicki (Serbia, 3) - Nicolas Mahut (Francja, Q) 4:6, 6:3, 6:3
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 4) - Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina, 8) 4:6, 6:3, 6:4
Tejmuraz Gabaszwili (Rosja) - Bernard Tomic (Australia, 1) 6:3, 3:0 i krecz
Gilles Muller (Luksemburg) - Jeremy Chardy (Francja, 6) 7:6(5), 6:3

Źródło artykułu: