AO: Gil bez szans w konfrontacji z Tsongą, ale zapisał się w annałach

Francuz Jo-Wilfried Tsonga (ATP 6) nie miał żadnych problemów z zakwalifikowaniem się do IV rundy wielkoszlemowego Australian Open. Finalista turnieju w Melbourne z 2008 roku pokonał w sobotę 6:2, 6:2, 6:2 Portugalczyka Frederico Gila (ATP 107).

Tsonga, który do Melbourne przyleciał opromieniony zwycięstwem w inaugurującym tenisowy sezon turnieju w Dausze, odniósł trzecie w karierze zwycięstwo nad Gilem. 26-letni Francuz pokonał swojego portugalskiego rówieśnika przed dwoma laty podczas zawodów w Montpellier oraz w rozegranej w 2009 roku imprezie w Johannesburgu. W obu tych konfrontacjach nie stracił nawet seta, a w Melbourne udało mu się podtrzymać dobrą passę.

Gil w ciągu godziny i 31 minut pojedynku z Tsongą zapisał na swoje konto zaledwie sześć gemów, ale i tak może być zadowolony ze swojej postawy w tegorocznej edycji Australian Open. 26-letni tenisista został pierwszym w historii Portugalczykiem, który dotarł do III rundy wielkoszlemowych zawodów. Uzyskany w Melbourne wynik pozwoli mu również powrócić do Top 100 światowego rankingu.

Rozstawiony z numerem szóstym Tsonga posłał w sobotę na drugą stronę kortu sześć asów i skończył łącznie 35 piłek. Obaj tenisiści zanotowali po 20 błędów niewymuszonych, ale to właśnie Gil popełniał je w kluczowych momentach przy własnym serwisie. Francuz sześciokrotnie przełamał podanie Portugalczyka, który z kolei nie wykorzystał ani jednej z sześciu wypracowanych okazji na breaka.

Rywalem Tsongi w pojedynku o ćwierćfinał będzie w poniedziałek zwycięzca spotkania pomiędzy Francuzem Julienem Benneteau (ATP 39) i oznaczonym numerem 24. Japończykiem Keiem Nishikorim (ATP 26).

Program i wyniku turnieju mężczyzn

Komentarze (1)
avatar
RvR
21.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ładną owację dostał Portugalczyk po meczu. Może rzeczywiście w I rundzie miał szczęście, że Dodig doznał kontuzji, ale miło chociaż raz zobaczyć Portugalczyka w III rundzie szlema.