Bohdan Tomaszewski był nie tylko dziennikarzem i komentatorem sportowym, ale także sam uprawiał tenis. Jego postać była wyjątkowa w środowisku sportowym. Dla wielu stał się prawdziwym wzorem do naśladowania.
Tomaszewski był znany z relacjonowania najważniejszych wydarzeń sportowych. W 1972 roku skomentował złoty skok Wojciecha Fortuny podczas ZIO w Sapporo. W 1976 roku relacjonował rekord świata Ireny Szewińskiej.
ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"
Jego wiedza i umiejętność opisywania sportowych zmagań były podziwiane przez wielu, w tym przez Irenę Szewińską. Słynna lekkoatletka wspominała jego relacje jako wzór dobrego dziennikarstwa.
Tomaszewski urodził się w 1921 roku w Warszawie i od najmłodszych lat fascynował się sportem. Choć początkowo interesował się piłką nożną, to tenis stał się jego prawdziwą pasją.
- To był wielki patriota, dżentelmen, elegant, którego cechowała wysoka kultura osobista. Przez kilka dekad był jedną z najwspanialszych postaci związanych ze sportem. Prawdziwy humanista o wspaniałym życiorysie, który wprowadził do sportu inny wymiar - powiedział Wojciech Fibak w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Podczas okupacji działał w Armii Krajowej, a po wojnie poświęcił się dziennikarstwu. Pracował m.in. dla "Kuriera Szczecińskiego" i "Expressu Wieczornego". Jego kariera radiowa rozpoczęła się w trudnych czasach, ale szybko zdobył uznanie jako komentator sportowy.
Tomaszewski był nie tylko komentatorem, ale także autorem książek i scenariuszy filmowych. Jego podejście do sportu, które łączyło humanistyczne wartości z profesjonalizmem, było inspiracją dla wielu.
Bohdan Tomaszewski zmarł w wieku 93 lat, pozostawiając po sobie bogaty dorobek i niezatarte wspomnienia. Jego dziedzictwo jest kontynuowane. Co roku jest organizowany turniej tenisowy Bohdan Tomaszewski Cup. Przyznawana jest również nagroda jego imienia, której laureatami są dziennikarze sportowi.