Obaj zawodnicy zmierzyli się ze sobą po raz pierwszy. Faworytem spotkania był polski tenisista, który w rankingu ATP jest o ponad sto miejsc wyżej od swojego przeciwnika. Pierwsze minuty przebiegały pod dyktando serwujących. Mimo że początkowe gemy z reguły były dość wyrównane, żadnemu z zawodników nie udało się doprowadzić nawet do okazji na przełamanie.
Pierwsze w siódmym gemie miał włoski tenisista. Oradini nie wykorzystał jednak łącznie pięciu brejk pointów przy serwisie Kaśnikowskiego. Ta sztuka udała się z kolei polskiemu tenisiście w najważniejszym momencie seta. Najpierw nie wykorzystał jednak dwóch okazji na przełamanie, ale chwilę później nie wypuścił szansy z rąk, zwyciężając jednocześnie w premierowej partii 6:4.
W drugiej coraz częściej do głosu dochodził jednak Oradini. Mimo że Włoch dwukrotnie odebrał serwis Polakowi, to nasz tenisista błyskawicznie rewanżował się tym samym (5:5). Końcówka należała już jednak do Kaśnikowskiego. 20-latek najpierw dokonał decydującego ciosu w dwunastym gemie, przełamując rywala do 15.
ATP Challenger Tour, Barletta (Włochy)
1 runda gry pojedynczej:
Maks Kaśnikowski (Polska) - Giovanni Oradini (Włochy) 6:4, 7:5
Czytaj także:
- Czy ktoś chce zmienić Igę Świątek na pozycji liderki? To bolączka WTA [OPINIA]
- Zaczęła bić brawo. Zachwyt w obozie Igi Świątek
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych