Fantasy Premier League to gra online, w której przed każdą kolejką Premier League gracze z całego świata wybierają optymalną "11" spośród wszystkich piłkarzy grających w najwyższej lidze w Anglii, a następnie otrzymują punkty. Te przyznawane są natomiast na podstawie rzeczywistych osiągnięć wybranych przez nas zawodników. Punktowane jest niemal wszystko jak choćby gol, asysta, żółta czy czerwona kartka (punkty ujemne), czyste konto itd.
W sezonie 2014/2015 świetnie radził sobie w niej polski tenisista - Mariusz Fyrstenberg, który jeszcze na kolejkę przed końcem zajmował 8. miejsce w klasyfikacji generalnej. W tym sezonie natomiast wysoko znajduje się inna postać znana ze świata sportu - Magnus Carlsen. Norweski szachowy arcymistrz i mistrz świata, aktualnie zajmuje 3. miejsce z dorobkiem 1058 punktów.
Czytaj także: Włodzimierz Lubański mógł trafić do Realu Madryt. Na przeszkodzie stanęła ówczesna władza
O wyczynie Carlsena na łamach "The Guardian" wypowiedział się Tarjei Svensen, dziennikarz szachowy, który zna Carlsena odkąd ten miał 8 lat.
- Jego umiejętności w Fantasy League są znane od lat. Ten sezon jednak jest dla niego wyjątkowo udany. Miał naprawdę dobry już ostatni sezon, jednak spadł wówczas na koniec kilkaset pozycji, jednak wciąż pozostał w top 1000 - zakomunikował.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że top 1000 to bardzo duże osiągnięcie. W grę gra bowiem ponad 7 milionów osób.
Czytaj także: La Liga. Piękny gol Luisa Suareza w meczu z Mallorką. "Najładniejszy w mojej karierze"
- Jego poziom wiedzy o angielskiej piłce jest niesamowity, co znacznie mu pomaga - chwalił Carlsena Svensen. - To podobna gra do szachów,też wymaga planowania i strategii, a jego nieprawdopodobna pamięć także jest pomocna.
Sam Carlsen także odniósł się do swoich sukcesów w FPL w norweskiej telewizji.
- W szachach wiesz kiedy radzisz sobie dobrze, a kiedy źle. Ciężko jednak chwalić mi się osiągnięciami w Fantasy, kiedy mam po prostu szczęście - zbagatelizował zawodnik.
ZOBACZ WIDEO: Esport bije rekordy popularności. "Kiedy zobaczyliśmy te liczby, to nas zatkało"