Nadal nie milkną echa afery dopingowej z Therese Johaug w roli głównej. Norweżka za wykrycie w jej organizmie clostebolu została zawieszona na trzynaście miesięcy.
Międzynarodowa Federacja Narciarska zamierza odwołać się od tej decyzji, bo jej zdaniem kara powinna być surowsza. Johaug jednak nie zamierza biernie czekać na rozwój wypadków. Z najnowszych przecieków w norweskich mediach wynika, że gwiazda biegów narciarskich chce walczyć o skrócenie kary.
Przyszłość Johaug rozstrzygnie Trybunał Arbitrażowy w Lozannie (CAS). Przy odwołaniach sędziowie bardzo często zwiększają dyskwalifikację sportowcom, którzy wpadli na dopingu. Dlatego Norweżka potrzebuje prawnika, który ma duże doświadczenie w bataliach z tym organem i prawdopodobnie takiego znalazła.
Norweska gazeta "Dagbladet" informuje, że biegaczka skorzysta z pomocy angielskiego prawnika Mike'a Morgana. To człowiek, który w CAS wywalczył skrócenie zawieszenia dla Marii Szarapowej.
W ubiegłym roku rosyjska tenisistka została zdyskwalifikowana na dwa lata za wykrycie u niej zakazanego środka meldonium. Morgan jednak wziął sprawy w swoje ręce i przed Trybunałem Arbitrażowym udało mu się załatwić zmniejszenie kary o dziewięć miesięcy.
Johaug na aż tak spektakularny efekt nie może liczyć, ale w jej przypadku nawet skrócenie banicji o dwa lub trzy miesiące będzie dużym sukcesem. Norweżka cały czas celuje w igrzyska olimpijskie w 2018 i chce jak najszybciej wrócić do rywalizacji w Pucharze Świata.
ZOBACZ WIDEO Córka byłego czeskiego piłkarza wyrosła na piękną kobietę. Jej zdjęcia robią furorę w sieci
Po drugie: najwyższy czas powołać do życia ranking popularności zdyskwalifikowanych za doping spo Czytaj całość