"Maciek, czy ty chcesz żyć?". Kot opowiada, jak niemal wpakował się w poważne kłopoty

East News / Łukasz Szeląg/REPORTER / Na zdjęciu Maciej Kot
East News / Łukasz Szeląg/REPORTER / Na zdjęciu Maciej Kot

Reprezentant Polski opowiedział w mediach o pomyśle na swoje hobby, krótkiej "karierze" zawodnika MMA oraz swoim idolu sportowym - Adamie Małyszu.

Maciej Kot w rozmowie z serwisem weszlo.com przyznał się do tego, że nie lubi psów, z którymi nie ma dobrych wspomnień. Na widok psa wybiegającego z posesji sąsiadów zawsze paraliżowało go ze strachu.

- Za to koty bardzo lubię, ciągle zastanawiam się nad kupnem i w tym roku było już naprawdę blisko. Nie chcę zwykłego kocura, tylko bengala. Cętkowany wygląda jak mały gepard. Za to jakiś czas temu miałem zamiar kupić serwala, czyli kota drapieżnego, ale takiego, którego można trzymać w domu - zdradził 25-letni skoczek z Limanowej.

Do zakupu serwala jednak nie doszło, ponieważ jeden ze znajomych sportowca przestrzegł go przed grożącym mu niebezpieczeństwem. - Wolałem, żeby załatwił mi go specjalista. Dostałem w odpowiedzi SMS: "Maciek, a czy ty chcesz nadal żyć?”. Spytałem, o co mu chodzi, a on napisał, że serwale są jak pumy, że ten kot pewnej nocy zapomniałby o naszej więzi i po prostu by mnie zjadł - wyjawił reprezentant Polski.

Odpowiadając na pytanie o "podryw na skoczka", Kot opowiedział pewną anegdotę. W przeszłości miał bowiem udawać... zawodnika MMA przed dziewczyną, którą poznał przez jednego ze swoich kolegów. Sprawa nie była łatwa ze względu na posturę skoczka, ale prawie udało się.

- Tak, kogucia kategoria wagowa. Mówię jej, że za mną roztrenowanie, teraz robię masę. Ona dopytuje, kiedy mam walkę, to chętnie przyjdzie. Gadaliśmy dobre półtorej godziny. I ten kolega zaczął mnie podpuszczać, że może zrezygnuję z MMA i przejdę na skoki, bo mam do tego dobre warunki. Nakręcał to, mówił, żebym spojrzał na tego Maćka Kota, że wyglądam jak on. Dziewczyna się nie zorientowała, a nasze drugie spotkanie było na zawodach, bo kolega wziął ją na skocznię - powiedział polski kadrowicz.

Idolem sportowym Kota od zawsze był Adam Małysz. Powołanie do kadry sprawiło, że młodemu zawodnikowi bardzo trudno było przestawić się z "proszę pana" na "siema Adam".

- Starałem się mówić bezosobowo. Nie pytałem: "ej, a ty wiesz o której jutro trenujemy?", tylko mówiłem na głos coś w stylu: "ciekawe, o której mamy jutro trening…". Wiesz, oglądasz Adama Małysza w telewizji, jego plakat wisi nad twoim łóżkiem, a nagle jesteście kumplami z jednej drużyny. I to reprezentacji Polski! A jesteś gówniarzem, masz 16 lat - zdradził Kot w wywiadzie dla weszlo.com.

Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w iTunes). Komfort i oszczędność czasu!

ZOBACZ WIDEO Turniej Czterech Skoczni. Ciekawostki i statystyki (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (2)
avatar
Stanisław Kordas
31.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kot tylko się urodził w Limanowej palanty 
avatar
Jacek Kacprzak
31.12.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
to normalne że kot nie lubi psów. I odwrotnie