Niepełnosprawny fan futbolu oglądał mecz drużyn rezerwowych FC Porto i Benfiki Lizbona. Po końcowym gwizdku był w "siódmym niebie", bo od bramkarza "Smoków" otrzymał w prezencie klubową koszulkę.
Niestety, te bardzo miłe doświadczenie pięć minut później zamieniło się w koszmar. Do chłopca na wózku inwalidzkim miała podejść grupa chuliganów Benfiki, która ukradła mu pamiątkowy trykot Porto oraz szalik, który przyniósł z domu.
Całą sprawę matka nagłośniła za pomocą mediów społecznościowych. Klub z Lizbony w końcu przeprosił.
"Benfica ubolewa i potępia zachowanie kibiców klubu. Sport wymaga szacunku, w szczególności dla osób niepełnosprawnych. Niestety, nie wszyscy ludzie szanują historię i wielkość naszego klubu. Tak właśnie było w przypadku ataku na chłopca, który sympatyzuje z FC Porto. Benfica przeprasza i ma nadzieję, że coś takiego się nie powtórzy" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
Mecz drużyn rezerwowych Porto i Benfiki zakończył się wygraną tego pierwszego zespołu 1:0.
Opracował PS
Czy widziałeś już bramkę angielskiego bramkarza na wagę remisu?