Małgorzata i Wilfredo Leon są ze sobą już jedenaście lat i tworzą niezwykle zgrany oraz dopasowany do siebie duet. Żona siatkarza udzieliła "Przeglądowi Sportowemu" obszernego wywiadu, podczas którego opowiadała m.in. o blaskach i cieniach życia ze sportowcem, a także jej doświadczeniach z wizyt na Kubie.
Życiowa partnerka reprezentanta Polski, z którym wychowuje trójkę dzieci - urodzoną w 2017 roku Natalię, Christiana (2019) i Selenę (2023) - wyznała, że gdy udała się tam po raz pierwszy, zderzyła się z zupełnie innym światem.
Małgorzata Leon bardzo chciała poznać ojczyznę swojego męża i początkowo poleciała tam na kilka dni, eksplorując jedynie część Hawany. Za drugim razem spędziła tam jednak aż miesiąc i - jak sama przyznała - wróciła do Polski odmieniona i zaczęła doceniać proste rzeczy. - Zyskałam zupełnie inną perspektywę na życie - mówiła żona siatkarza.
ZOBACZ WIDEO: Korzeniowski nie może tylko odcinać kuponów. "Pracuję, aby utrzymywać rodzinę"
Podkreślała, że od Kubańczyków można nauczyć chociażby radości i wdzięczności. Choć borykają się na co dzień z wieloma przeciwnościami losu i problemami, nie tracą optymizmu, chęci do działania i zarażają pozytywną energią.
A jak reagowali na jej widok mężczyźni? - Ludzie są niezwykle otwarci, czasami aż za bardzo. Widząc blondwłosą Europejkę, na pewno zaraz będą zaczepiać i zagadywać, choć w większości przypadków na zaczepkach się kończy i nie dochodzi do żadnych niebezpiecznych sytuacji. Po prostu otwarcie okazują zainteresowanie - mówiła Małgorzata Leon, która dodała także, że Kuba jest fantastycznym krajem, ale nie wykorzystuje swoje potencjału.
Edyta Kowalczyk zapytała również swoją rozmówczynię, czy para musiała się mierzyć w Polsce z nieprzyjemnościami ze strony innych ludzi. - Zdarzają się komentarze naprawdę niskich lotów, dotyczące koloru skóry czy pochodzenia, jednak nie dotykają mnie zbyt mocno, bo wiem, że one świadczą o tym, kto je pisze - wyznała wybranka siatkarza.
- Bardziej bolą uwagi dotyczące kwestii sportowych. To, co widać na boisku stanowi jedynie ułamek tego, co dzieje się w życiu. Nie zawsze widać, z czym ktoś się aktualnie mierzy, jaki jest jego stan zdrowotny. (...) Dlatego czasami boli mnie, gdy widzę jakie wiadro pomyj wylewa się na czyjąś głowę, podczas gdy sama posiadam nieco szerszą wiedzę o sytuacji - zakończyła wątek Małgorzata Leon.
Czytaj także:
Media wskazały bohaterkę Polek w starciu z Japonią
Zaskakujący transfer PGE GiEK Skry. To może być nowa gwiazda PlusLigi