Występ naszego reprezentanta na 66. Turniej Czterech Skoczni przeszedł najśmielsze oczekiwania. Kamil Stoch wygrał wszystkie 4 konkursy w zawodach, wyrównał rekord Svena Hannawalda i dla niektórych już jest najlepszym skoczkiem wszech czasów.
Patrząc przez pryzmat samych wyników, to od "rakiety z Zębu" lepszy jest jeszcze tylko Matti Nykanen. Fin wygrał w skokach wszystko co było do wygrania. Zdobył indywidualnie złote medale na igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata. Triumfował w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata oraz Turnieju Czterech Skoczni. Był również najlepszy indywidualnie na mistrzostwach świata w lotach.
I właśnie tego ostatniego tytułu w niezwykle bogatej kolekcji osiągnięć brakuje Kamilowi Stochowi. Już niedługo może się to zmienić i to właśnie Polak razem z Finem będzie najlepszym skoczkiem wszech czasów. W dniach 19-20 stycznia w Oberstdorfie zawodnicy będą rywalizować o tytuł indywidualnego mistrza świata w lotach.
Po tym co Kamil Stoch pokazał na przełomie 2017 i 2018 roku, będzie faworytem do złotego medalu. - Jest duże prawdopodobieństwo, że do mistrzostw świata w lotach Kamil Stoch utrzyma swoją świetną formę - powiedział dla WP SportoweFakty Krystian Długopolski, były skoczek narciarski.
Niektórzy kibice zastanawiali się po 66. edycji TCS czy forma Polaka nie przyszła za wcześnie. Igrzyska olimpijskie w Pjongczang są przecież dopiero w lutym. Pamiętajmy jednak, że Kamil Stoch ma już dwa złote medale z tych zawodów. Z kolei zdobycie mistrzostwa świata w lotach pozwoliłoby mu skompletować całego Wielkiego Szlema w skokach. To na pewno działa na wyobraźnię i może być najlepszym wytłumaczeniem dlaczego nasz reprezentant już w tej fazie sezonu skacze znakomicie.
W poprzednich latach pojawiały się opinie, że Stoch nie jest wybitnym lotnikiem. Teraz ciężko zgodzić się z taką tezą. Jest w takiej formie, że każda skocznia będzie mu odpowiadać, a przecież w sezonie 2016/2017 doskonale radził sobie na skoczniach mamucich (triumf w Vikersund i niesamowity rekord życiowy w Planicy - 251,5 metra)
- Kamil już nie raz wygrał na mamuciej skoczni i jest na najlepszej drodze, by to powtórzyć - zapewnił Krystian Długopolski i dodał: - W Oberstdorfie bardzo groźni będą Norwegowie, zwłaszcza z wiatrem pod narty, ale Polak w swojej optymalnej formie, a w takiej właśnie jest, poradzi sobie w każdych warunkach.
Nie pozostaje zatem na nic innego, jak cierpliwie poczekać na mistrzostwa świata w lotach, a już podczas zawodów gorąco dopingować Kamila Stocha. Gdyby udało mu się zwyciężyć, wówczas z tezą, że jest najlepszym skoczkiem wszech czasów, jeszcze trudniej będzie dyskutować.
Przed mistrzostwami sprawdzianem formy dla skoczków na obiekcie mamucim będą loty w austriackim Kulm (13-14 stycznia). Relacja na żywo z obu konkursów oraz ich podsumowanie na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO Kibice z Zębu liczą na... złoto olimpijskie Kamila Stocha w Pjongczang