Po niepowodzeniu w walce o kwalifikację olimpijską siatkarki powróciły do rywalizacji o ligowe punkty. Przed tygodniem bydgoszczanki co prawda miały zaplanowaną rywalizację z Wisłą Warszawa, jednak z uwagi na powołanie do drużyny narodowej Moniki Fedusio, Moniki Jagły i Anny Stencel, mecz został przełożony. Do stolicy podopieczne Piotra Mateli być może nie będą musiały jechać, bowiem coraz głośniej mówi się o problemach kadrowych beniaminka i groźbie wycofania drużyny z rozgrywek. W Bydgoszczy i Rzeszowie takich problemów nie mają, plany zakładają awans do play-off i grę o medale.
Początek spotkania należał do gospodyń. Doskonale w ataku spisywała się Izabella Rapacz, która na prawym skrzydle zajęła miejsce Teresy Vanzurovej. Bardzo dobrze funkcjonował blok duetu Monika Fedusio - Marta Ziółkowska. Monika Jagła udanymi interwencjami w obronie wytrącała z równowagi rzeszowskie skrzydłowe (13:10).
Siatkarki Piotra Mateli przewagę utrzymały tylko do połowy seta. Po przerwie, o którą poprosił Stephane Antiga, rzeszowianki wróciły na plac gry odmienione. Anna Kaczmar z dużym wyczuciem rozrzucała piłki do skrzydłowych, skutecznie akcje kończyły Ali Frantti i Michaela Mlejnkova. Poczynania ofensywne wsparła także Kamila Witkowska, diametralnie odmieniając przebieg gry. Bydgoszczanki nie potrafiły odpowiedzieć. Nie pomogła nawet podwójna zmiana dokonana w końcówce seta.
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Maciej Szczęsny: Nie będzie łatwo, ale nie ma co rzucać się ze skały
Odwołany mecz Wisły Warszawa. Polska Liga Siatkówki S.A. przedstawia swoje stanowisko
Siatkówka. Jakub Bednaruk zdecydowanie broni Jacka Nawrockiego. "Za dużo było tej krytyki"
Rzeszowianki poszły za ciosem i od początku kolejnej odsłony to one posiadały inicjatywę. Bardzo dobrze radziła sobie zarówno w grze blokiem, jak i w ataku Zuzanna Efimienko-Młotkowska, która w inauguracyjnej odsłonie niezbyt widoczna. Bank Pocztowy Pałac utrzymywał kontakt głównie dzięki Monice Fedusio. Efektowne ataki 20-latki z szóstej strefy były ozdobą drugiego seta (14:15).
Miejscowe starały się ryzykować w polu zagrywki i momentami przynosiło to oczekiwany efekt. Po asie serwisowym Eweliny Żurowskiej bydgoszczanki odskoczyły na trzy punkty. To było jednak wszystko, na co pozwoliły przeciwniczkom rzeszowianki. W decydującym fragmencie seta problemy ze sforsowaniem bloku miała Monika Fedusio. Pozbawiony swoich atutów Bank Pocztowy Pałac przegrał seta po raz drugi w tym meczu.
Dwa, dość gładko wygrane sety, najwyraźniej uśpiły czujność rzeszowianek. Przyjęcie zagrywki po stronie podopiecznych Stephane'a Antigi wyglądało zdecydowanie gorzej niż w poprzednich setach, co nie ułatwiało wyprowadzania ataków. Aleksandra Frantti przez długi czas w pojedynkę brała na siebie odpowiedzialność za zdobywanie punktów.
Dużo lepiej prezentował się zespół Piotra Mateli. Magdalena Mazurek doskonale współpracowała z Martą Ziółkowską, nie do zatrzymania na prawym skrzydle była Izabella Rapacz, która po raz pierwszy w sezonie otrzymała szansę dłuższego zaprezentowania się. Gospodynie ostatecznie triumfowały 25:21 i przedłużyły swoje szanse na końcowy triumf.
Na trzeciego seta rzeszowianki wyszły wyjątkowo zmotywowane. Doskonały blok całkowicie zneutralizował poczynania ofensywne siatkarek z Bydgoszczy. W ekipie Developresu SkyRes fantastycznie spisywała się Aleksandra Frantti co pozwoliło przyjezdnym już na starcie wypracować znaczącą przewagę (8:3).
Podopieczne Piotra Mateli pozbierały się błyskawicznie. Patrycja Balmas i Monika Fedusio skutecznymi atakami poderwały koleżanki do walki. W połowie seta inicjatywa była po stronie gospodyń. Trener Stephane Antiga postanowił coś zmienić. Na placu gry pojawiły się Natalia Valentin i Katarzyna Zaroślińska-Król. Na niewiele się to zdało. Pałacanki kontrolowały grę i dzięki doskonałej grze skrzydłowych doprowadziły do tie-breaka.
Na piątego seta Stephane Antiga zdecydował się posłać do boju Katarzynę Zaroślińską-Król i Natalię Valentin. Nie przyniosło to oczekiwanego efektu i jeszcze przed zmianą stron na boisku pojawiły się Anna Kaczmar i Michaela Mlejnkova. Inicjatywę posiadały jednak Pałacanki, prowadzone przez niezmordowaną Monikę Fedusio (12:8). W końcówce zrobiło się gorąco dzięki skutecznym zagraniom Jeleny Blagojević (13:12). Więcej zimnej krwi w tej sytuacji zachowały rzeszowianki, wyszarpując dwa punkty po prawdziwym horrorze.
Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz - Developres SkyRes Rzeszów 2:3 (19:25, 19:25, 25:21, 25:21, 18:20)
Bank Pocztowy Pałac: Mazurek, Stecel, Fedusio, Rapacz, Żurowska, Ziółkowska, Jagła (libero) oraz Biedziak, Balmas;
Developres SkyRes: Frantti, Witkowska, Blagojević, Kaczmar, Efimienko, Mlejnkova, Krzos (libero) oraz Hawryła, Zaroślińska-Król, Valentin-Anderson.
MVP: Ali Frantti (Developres SkyRes)