Japoński pierwszy raz Marcina Komendy. "Niesamowite przeżycie"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Marcin Komenda
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Marcin Komenda

W ósmej rundzie spotkań Ligi Narodów polscy siatkarze odnieśli siódme zwycięstwo. W Osace Biało-Czerwoni pokonali Japonię 3:0. - Nie graliśmy wielkiej siatkówki, ale zrobiliśmy to, co mieliśmy zrobić - mówił po meczu Marcin Komenda.

Polacy byli faworytami meczu z gospodarzami turnieju i z tej roli wywiązali się bez zarzutu. Japończycy tylko momentami byli w stanie nawiązać wyrównaną walkę. Świetnie prezentował się 18-letni Yuji Nishida, ale jego dobra gra nie wystarczyła do wygrania choćby jednego seta.

W naszym zespole po raz pierwszy w wyjściowym składzie pojawił się Komenda. Młody rozgrywający GKS-u Katowice zanotował bardzo solidny występ i po spotkaniu mógł być zadowolony ze swojej postawy. - Najważniejsze, że wygraliśmy 3:0. Nie graliśmy wielkiej siatkówki, ale zrobiliśmy to, co mieliśmy zrobić - powiedział.

22-letni siatkarz dodał, że duża rotacja w składzie, jaką stosuje trener Vital Heynen, jest dla niego korzystnym systemem. - Cieszę się, bo dzięki temu mam szansę się pokazać i zebrać doświadczenie. Dla mnie jest to niezwykle istotne - podkreślił Komenda.

Zawodnik GKS-u po raz pierwszy w karierze miał okazję zagrać przeciwko Japończykom przed ich publicznością i przyznał, że z czymś takim nigdy wcześniej się nie zetknął. - Niesamowite przeżycie, wcześniej nie miałem styczności z takim poziomem gry i kibicowania - powiedział w rozmowie z dziennikarzem Polsatu Sport Tomaszem Swędrowskim.

ZOBACZ WIDEO Polska - Chile. Największe gwiazdy kadry Adama Nawałki chwalą Jana Bednarka. "Godnie zastąpił Kamila Glika"

Po ośmiu kolejkach Ligi Narodów polska drużyna ma znakomity bilans - siedem zwycięstw i tylko jedną porażkę. Na zakończenie turnieju w Osace nasza reprezentacja zmierzy się z drużyną Bułgarii.

- Na pewno to będzie trudniejsze spotkanie niż przeciwko Japonii. To bardziej wymagający zespół, z lepszym blokiem i lepszą zagrywką. Jednak jeśli będziemy grali tak jak do tej pory w Lidze Narodów, o wynik można być spokojnym - uważa jeden z najlepszych polskich rozgrywających młodego pokolenia.

Źródło artykułu: