Andrea Anastasi: To nie przegrywanie jest problemem

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Andrea Anastasi
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Andrea Anastasi

Trefl Gdańsk w 20. kolejce PlusLigi 3:2 pokonał Jastrzębski Węgiel, choć początek meczu nie wyglądał dla gdańszczan dobrze. Po długiej przerwie między drugim a trzecim setem zespół wrócił jednak na parkiet odmieniony.

W tym artykule dowiesz się o:

Po euforii wynikającej ze zwycięstwa w Pucharze Polski siatkarze Trefla Gdańsk szybko zostali sprowadzeni na ziemię. Pierwsze dwa sety przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi nie były w wykonaniu gdańskich lwów udane (20:25, 18:25). - Nasi rywale grali bardzo dobrze. Byli skupieni, ale nie zestresowani. My z kolei zużyliśmy ostatnio dużo energii - najpierw w walce o Puchar Polski, potem wygrywając z GKS-em Katowice, z którym do tej pory zawsze przegrywaliśmy. Późno też wróciliśmy z Katowic i nie mieliśmy zbyt wiele czasu, by trenować - tłumaczył po meczu Andrea Anastasi.

Słaba gra trójmiejskiej ekipy zaowocowała wieloma roszadami w składzie. Zmiany wystąpiły na wszystkich pozycjach. - Nie mogę przegrać meczu, nie próbując niczego z tym zrobić. Dlatego postawiłem na Wojtka Grzyba, dlatego na chwilę posadziłem na ławce Damiana Schulza i TJ’a Sandersa - tłumaczył szkoleniowiec graczy znad morza.

Obraz gry Trefla zmienił się bardzo pozytywnie po 10-minutowej przerwie między drugim a trzecim setem. Trener Anastasi twierdził jednak, że nie podjął w jej trakcie żadnych wyjątkowych kroków, by naprawić sytuację - Wcale nie powiedziałem zawodnikom niczego specjalnego. Próbowałem ich tylko zmotywować. Przekonywałem, że nie możemy się martwić przegrywaniem. To nie przegrywanie jest problemem. Nie przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi, bo to dobra drużyna, przecież oni mogą wygrywać. Problemem jest słaby styl i brak walki, to trzeba szybko naprawiać - opowiadał Włoch.

Ostatecznie prowadzony przez niego zespół doprowadził do tie-breaka i zwyciężył 3:2. Dzięki temu utrzyma w tabeli piątą lokatę. - Teraz powinno być spokojniej - mówił optymistycznie o nadchodzących tygodniach Anastasi. - Mamy na koncie dwa zwycięstwa więcej niż jastrzębianie, to nam wiele ułatwia. Mamy też sporo czasu, by przygotować się do kolejnego spotkania, bo z MKS-em Będzin gramy dopiero 17 lutego. Potrzebujemy tego - na regenerację, spokojny trening, poprawę pewnych elementów technicznych - przyznał z wyraźną ulgą szkoleniowiec Trefla Gdańsk.

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Już dziś nie zgadzam się z prezesem. On widzi problemy, ja możliwości

Komentarze (0)