ME 2017 w siatkówce: serbskie rozczarowanie. Srećko Lisinac zły na sędziów

WP SportoweFakty / Asia Błasiak / Na zdjęciu: Srećko Lisinac
WP SportoweFakty / Asia Błasiak / Na zdjęciu: Srećko Lisinac

Reprezentacja Serbii prowadziła w półfinale mistrzostw Europy już 2:0, a jednak przegrała mecz. Jeden z gwiazdorów reprezentacji, Srecko Lisinac uważa, że to nagła poprawa gry Niemców zadecydowała o tym, że Serbowie przegrali spotkanie.

W tym artykule dowiesz się o:

Podopieczni Nikoli Grbicia są niezadowoleni. Przegrali mecz, w którym przez większość czasu prowadzili. Po dwóch setach zdawało się, że mogą być już pewni występu w finale, lecz ostatecznie zagrają w meczu o brąz. Srećko Lisinac, który jest z jedną z najważniejszych postaci kadry Serbii, po spotkaniu podkreślał, że losy rywalizacji odwróciły się głównie ze względu na postawę przeciwników.

- Nie oddaliśmy inicjatywy, to Niemcy zaczęli lepiej grać. W pierwszych dwóch setach popełniali dużo błędów. Później było już zupełnie odwrotnie - stwierdził gracz.

Zawodnik zauważył też pomyłki, które popełnili Serbowie po drugiej partii. - Mieliśmy swoje szanse na kontrze, mogliśmy zakończyć ten mecz, ale się nie udało. Tak to jest w siatkówce, że niewykorzystane szanse się mszczą.

Jednak nie tylko błędy kolegów zdenerwowały Lisiniaca. Siatkarz uznał też, że sędziowie mylili się w momentach, które decydowały o losach spotkania. Chodziło o sytuację z tie-breaka, gdy Serbowie postanowili przerwać akcję i poprosić o wideoweryfikację. Chcieli sprawdzić, czy przeciwnicy popełnili błąd przy siatce. Arbitrzy sprawdzając sytuację zobaczyli, że gracze z Bałkanów podczas bloku dotknęli siatki i przyznali punkt Niemcom. - Moim zdaniem, gdy prosimy o challenge sędziowie nie powinni sprawdzać naszych zagrań, tylko przeciwników. Takie błędy wynikają z małego doświadczenia z systemem challenge. Trudno, Niemcy w tym spotkaniu byli lepsi - powiedział zdenerwowany.

Teraz przyjezdni z Serbii powalczą o brązowy medal z reprezentacją Belgii. - Musimy patrzeć na naszą grę. Jesteśmy dobrym zespołem, który gdy grając na swoim poziomie może pokonać każdego. Nie można patrzeć na to, co robi przeciwnik - uznał środkowy.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kurek: Wszystkie ręce na pokład. Zacznijmy od dzisiaj

Komentarze (5)
marcela.maz
3.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ogladalam te akcje,
Grbic sie popisal wideoweryfikacja :D 
avatar
Alfred Ziemski
3.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Autorowi tekstu szeptem do ucha podpowiadam, ze poprawnie pisze sie "challenge"... 
avatar
Adam Oksiuta
3.09.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
"Moim zdaniem gdy prosimy o Challange sędziowie nie powinni sprawdzać naszych zagrań, tylko przeciwników. " - znaczy, gdy jedna drużyna prosi o challenge, to sędziowie maja wypatrywać błędów TY Czytaj całość