Liga Mistrzyń: Chemik Police pokonał Telekom. Nie czas żegnać się z Europą

WP SportoweFakty / Asia Błasiak
WP SportoweFakty / Asia Błasiak

Chemik Police źle zaczął, ale świetnie zakończył starcie z Telekomem Baku w Lidze Mistrzyń. Zwycięstwo 3:1 przedłuża nadzieję dominatorek polskich boisk na awans do fazy pucharowej.

Drużyna Jakuba Głuszaka przegrała oba wcześniejsze mecze we własnej hali i stąd wynika jej problem z awansem do fazy pucharowej Ligi Mistrzyń. Margines błędu się skończył i Chemik Police musiał grać z outsiderem jak o życie. O żadnym rozluźnieniu nie mogło być mowy, miała być natomiast pozytywna energia i zaangażowanie wyższe niż w poprzednich meczach w Orlen Lidze.

O tym, że nie będzie banalnie, Chemik przekonał się po kilku akcjach. Głuszak zażądał przerwy przy stanie 1:5, a do pauzy technicznej jego podopieczne nie odrobiły cząstki strat. Po powrocie na boisko popełniły błąd ustawienia, a później źle przyjęły. Na początku szło jak po wertepach. Najmocniej irytowała się Malwina Smarzek, która nie mogła przebić się przez blok. Właśnie po nieudanym ataku przyjmującej Telekom Baku skontrował na 25:21.

Drugą przyjmującą Chemika była Jelena Blagojević, która w poprzednim meczu błyszczała na tle Anny Werblińskiej. Znak zapytania był jeszcze na pozycji atakującej, którą zajęła pierwotnie Katarzyna Zaroślińska, a nie Madelaynne Montano. Była siatkarka Atomu Trefla Sopot kończyła akcje ze skutecznością 18 procent.

Drugiego seta Chemiczki zaczęły lepiej i z czasem większą, czasem mniejszą przewagą dążyły do zwycięstwa. Ich atutem była gra na siatce. Do skutecznych bloków dorzuciły kilka wygranych, sytuacyjnych piłek. Na przerwie technicznej było 16:11. Chemik wyrównał ostatecznie na 1:1 w setach z pomocą ataków Stefany Veljković i obron Aleksandry Krzos. Co ważne, na boisko weszła w tym fragmencie meczu Montano.

ZOBACZ WIDEO: 17-letnia Polka światową twarzą indoor skydiving. "Teraz będę mogła wypromować ten sport"

Trzecia partia zaczęła się od kilku świetnych zagrań Joanny Wołosz, a cała przypominała trzecią z domowego meczu z Imoco Volley Conagliano. Chemik podkręcił tempo do kosmicznego poziomu, zaryglował siatkę i zmuszał Telekom do błędu za błędem. Mistrzynie Polski gromiły 25:12, Głuszak szalał i podstawowe zadanie, jakie miał przed czwartym setem, to podtrzymać ogień w zespole, by nie powtórzyła się historia ze wspomnianego starcia z Włoszkami.

Wówczas Chemik czwartego seta przegrał. Tym razem kontynuował destrukcję rozbitych rywalek. 4125 kibiców obejrzało w końcówce harmonijny koncert gospodyń do wyniku 25:16.

W środę Chemik będzie obserwować inne wyniki. Drugi mecz w jego grupie, a także między innymi starcia Azerrail Baku i Volero Zurych, odpowiedzą na pytanie, jak duża jest szansa policzanek na awans.

Chemik Police - Telekom Baku 3:1 (21:25, 25:15, 25:12, 25:16)

Chemik: Wołosz (7), Smarzek (15), Blagojević (13), Veljković (13), Bednarek-Kasza (8), Zaroślińska (5), Krzos (libero) oraz Bełcik (1), Werblińska (4), Jagieło, Gajgał-Anioł, Montano (8)

Telekom: Mirković (5), Samadowa (20), Vesović (6), Petrović (1), Hasanowa (8), Azizowa (12), Filipowa (libero) oraz Azimowa, Baidiuk (1), Bezsonowa, Koewa (1), Ivanović

MeczePunktySety
1. Liu-Jo 4 11 12:4
2. Chemik 5 9 12:9
3. Imoco 4 7 10:8
4. Telekom 5 0 2:15
Źródło artykułu: