Przed piątkowym starciem w Radomiu nie trudno było wskazać faworyta, a był nim zespół Cerrad Czarnych (9 zwycięstw, 8 porażek), który w tabeli mistrzostw Polski z dorobkiem dwudziestu siedmiu punktów zajmował ósme miejsce. Natomiast będzinianie (6 wygranych, 11 przegranych) plasowali się na jedenastej lokacie z dwudziestoma oczkami na koncie.
Sam start meczu należał do gości, którzy po udanym zagraniu w wykonaniu Rafaela Rodriguesa Araujo prowadzili 3:1. To zmusiło radomskich siatkarzy do jeszcze większej koncentracji, a po serii trudnych serwisów Davida Smitha wygrywali oni 9:6. Michał Kędzierski, kiedy tylko mógł starał się grać przez środek, ale ekipa z Będzina też potrafiła odpowiedzieć, zaś trudny do zatrzymania dla rywali był Marcin Waliński (13:13). Z czasem podopiecznych Stelio DeRocco zaczęły pogrążać błędy własne, które skrzętnie wykorzystywali miejscowi zawodnicy (21:17). Czarni już nie dali się dogonić przyjezdnym i triumfowali w inauguracyjnym secie do 22.
Po zmianie stron wciąż ton boiskowym wydarzeniom nadawali gracze prowadzeni przez Roberta Prygla, w których szeregach brylował Amerykanin Smith (6:2). Widać było różnicę pomiędzy obydwoma drużynami na zagrywce, a mocnym punktem radomskiego klubu był również drugi ze środkowych - Emanuel Kohut (15:11). Będzinianie nie prezentowali argumentów do skutecznej walki i zostali rozbici w drugiej odsłonie 18:25.
Dziesięciominutowa przerwa i poczynione przez szkoleniowca DeRocco zmiany (zeszli mistrzowie świata kadetów - Łukasz Kozub i Dawid Woch, a na boisku pojawili się Krzysztof Rejno oraz Jonah Seif) pozytywnie wpłynęły na będzińską drużynę, która objęła prowadzenie 7:5. Niezłe zawody rozgrywał nowy nabytek MKS-u, Bułgar Zlatan Jordanow, natomiast Cerrad Czarni Radom mieli problemy z kończeniem swoich akcji (11:16). Gospodarze ambitnie walczyli o doprowadzenie do remisu, jednakże Artur Ratajczak i spółka spokojnie kontrolowali boiskowe wydarzenia, zwyciężając w trzeciej partii 25:22.
W pierwszej fazie czwartego seta trwała wyrównana walka i żadnej z ekip nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi (9:9, 14:14). Dopiero w decydującej części IV partii do frontalnego ataku przeszli Czarni, którzy wygrywali 19:17. Zespół z Radomia trzymał nerwy na wodzy w przeciwieństwie do siatkarzy z Będzina, którzy popełniali błędy własne. W końcowym rozrachunku Czarni Radom odnieśli w tej odsłonie wiktorię 25:23, a w całej konfrontacji 3:1.
PlusLiga, 19. kolejka:
Cerrad Czarni Radom - MKS Będzin 3:1 (25:22, 25:18, 22:25, 25:23)
Cerrad Czarni Radom: Bołądź, Żaliński, Kędzierski, Smith, Kohut, Fornal, Watten (libero) oraz Wiese, Ostrowski, Ziobrowski, Gonciarz.
MKS Będzin: Waliński, Woch, Kozub, Ratajczak, Jordanow, Araujo, Potera (libero) oraz Piotrowski, Seif, Peszko, Rejno, Russell.
MVP: Michał Kędzierski (Cerrad Czarni).
[event_poll=71220]
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji