Marcin Możdżonek po starciu z BBTSem: Długo się rozpędzaliśmy

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Marcin Możdżonek w barwach Asseco Resovii Rzeszów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Marcin Możdżonek w barwach Asseco Resovii Rzeszów

Dopiero piąty set rozstrzygnął spotkanie pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów a BBTSem Bielsko-Białą. - Długo się rozpędzaliśmy i nie był to dla nas łatwy mecz - oceniał pojedynek Marcin Możdżonek.

Sensacyjny mecz rozegrali w sobotę siatkarze Asseco Resovii. W stolicy Podkarpacia doszło do podziału punktów pomiędzy gospodarzy a BBTS Bielsko-Białą. Już od początku spotkania widać było, że nie będzie to łatwe starcie. Pierwszy set padł łupem przyjezdnych, którzy postawili wysoką poprzeczkę wicemistrzom Polski.

- Długo się rozpędzaliśmy i nie był to dla nas łatwy mecz. Ostatnio nieważne z jakim przeciwnikiem byśmy się mierzyli, to każdy z nich podchodził do pojedynku bardzo luźno i grał bez żadnych obciążeń, często bardzo dobrze, utrudniając nam tym samym zdobywanie punktów - ocenił Marcin Możdżonek.

Środkowy na samym starcie sezonu doznał urazu wykluczającego go z gry. Rywalizacja z BBTSem była od tego czasu jego pierwszym, rozegranym w pełni pojedynkiem. - W końcu po sześciotygodniowej przerwie od siatkówki mogłem wystąpić na boisku. Jestem bardzo zadowolony z tego, że trener obdarzył mnie zaufaniem i pozwolił rozegrać cały mecz. Było to dla mnie ważne, aby wrócić, chociaż to jeszcze nie ta forma i nie to zdrowie - skomentował środkowy Asseco Resovii.

Podopieczni Andrzeja Kowala zaliczyli już kilka wpadek w tym sezonie. Ostatnie kolejki prognozowały jednak, że ekipa z Rzeszowa powraca na właściwe tory. Prawie nikt nie spodziewał się, że faworyt tego starcia odda "oczko" bielszczanom. - Trudno mówić o sensacji. Wielokrotnie wspominałem, że z roku na rok liga coraz bardziej się wyrównuje. Oczywiście jest pewien "czub", który trzyma się w tabeli, jest środek i te teoretycznie zespoły z dołu. Te drużyny z roku na rok grają coraz lepiej i już skończyły się czasy, w których jedzie się do przeciwnika, czy przyjeżdża teoretycznie słabszy rywal i kończymy sprawę w przysłowiową godzinę z prysznicem - zauważył siatkarz.

W najbliższy czwartek, Asseco Resovia rozpoczyna swoje zmagania w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Pierwszym przeciwnikiem rzeszowskiego kolektywu w fazie grupowej będzie Dukla Liberec. - W ubiegłym sezonie, jeszcze jako zawodnik Cuprum Lubin, grałem mecze sparingowe przeciwko drużynie z Dukli. Nie stanowi ona dla nas jakiegoś większego zagrożenia. Jeżeli tylko wyjdziemy odpowiednio skoncentrowani na spotkanie i pokażemy swoją wyższość na boisku, to zdobędziemy komplet punktów - zapowiedział najbliższy pojedynek Możdżonek.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Kadziewicz: Grupa jest trudna i nic samo się nie wygra

Komentarze (0)