Po dwóch wygranych spotkaniach bez straty seta jastrzębian czeka najtrudniejszy sprawdzian w fazie grupowej siatkarskiej Ligi Mistrzów. W środę przed własną publicznością w trzeciej kolejce zmagań zmierzą się z podopiecznymi Andrieja Woronkowa, Lokomotiwem Nowosybirsk. Najlepsza klubowa europejska ekipa z 2013 roku ustępuje miejsca w tabeli Pomarańczowym tylko przez dwa przegrane sety z Marek Union-Ivkoni Dupnitsa oraz CAI Teruel.
W poprzednich meczach trener wicemistrzów Rosji dość ulgowo traktował zawodników ze swojej podstawowej szóstki. Na mecz do Bułgarii polecieli gracze rezerwowi wspomagani przez Davida Lee oraz młodzieżowców. Na boisku w Dupnitsy zmiennicy oddali tylko jednego seta, a w pozostałych setach będąc o wiele lepszymi od rywali. Z kolei przeciwko najlepszej ekipie ligi hiszpańskiej obecny selekcjoner Sborny skutecznie rotował składem. Siatkarze z Teruel najwięcej problemów mieli z zatrzymaniem środkowego Artema Wolwicza, który popisał się stuprocentową skutecznością w ataku (10/10).
[ad=rectangle]
Kibice z Polski, a w szczególności z Jastrzębia-Zdroju, z zespołu z Nowosybirska najbardziej powinni kojarzyć Lukasa Divisa, który ma za sobą występy na Śląsku. Pochodzący ze Słowacji przyjmujący z rosyjskim paszportem wraz z siatkarzami Jastrzębskiego-Węgla w 2011 roku awansował do turnieju Final Four Ligi Mistrzów rozgrywanego we włoskim Bolzano.
Grę rosyjskiego zespołu kreuje Aleksander Butko, mistrz olimpijski z Londynu. Oprócz nieszablonowego rozgrywającego warto zwrócić uwagę na kubańskiego skrzydłowego Oreol Camejo oraz środkowych, wyżej wymienionych Lee i Wolwicza oraz pozyskanego przed tym sezonem z Zenitu Kazań, Aleksandra Abrosimowa. Na pozycji atakującego występuje leworęczny Denis Zemczenok, który udanie zastępuje wciąż wykluczonego z gry Pawła Moroza.
W miniony weekend gracze Lokomotiwu w zaledwie godzinę rozprawili się z klubem Groznego (3:0). Najwięcej punktów zdobyli Zemczenok (12 pkt.) oraz Camejo (11pkt.)
Pomimo ograniczonego pola manewru na pozycji przyjmującego, wynikającej z przedłużającej się absencji Denisa Kaliberdy, Jastrzębski Węgiel radzi sobie w tym sezonie całkiem przyzwoicie. W Lidze Mistrzów nie stracił jak do tej pory żadnego seta, a na krajowym podwórku zajmuje czwartą pozycję w tabeli, po sobotniej wygranej nad Cuprum Lubin.
Środowe starcie z Lokomotiwem będzie doskonałą okazją dla Roberto Piazzy, aby wziąć rewanż za przegrany mecz o wygraną Final Four w Omsku w 2013 roku. Włoski szkoleniowiec prowadził wówczas Cuneo i musiał uznać wyższość Rosjan po tie-breaku.
W tym roku kalendarzowym jastrzębianie mierzyli się już z klubem rosyjskiej Superligi. Podczas turnieju finałowego Ligi Mistrzów w Ankarze, zespół trenowany przez Lorenzo Bernardiego pokonał w meczu o trzecie miejsce Zenit Kazań. Czy i tym razem ekipa ze Śląska okaże się lepsza od klubu ze wschodu Europy?
Jastrzębski Węgiel - Lokomotiw Nowosybirsk / środa, 02.12.2014 rok, godzina 18:00