Marcin Waliński: Jeszcze różne rzeczy mogą się zdarzyć

Transfer Bydgoszcz zrobił w środę kolejny krok do awansu do fazy play-off, ale do szczęścia brakują jeszcze punkty w nadchodzących meczach. - Najważniejsze, żeby nie kalkulować - mówi Marcin Waliński.

[tag=1801]

[/tag]Transfer Bydgoszcz w grudniu znajdował się w ogonie stawki PlusLigi, ale teraz ma największe szanse na zajęcie ósmego miejsca po fazie zasadniczej. Znacznie do tego celu przybliżyła bydgoszczan środowa wygrana z Indykpolem AZS-em Olsztyn 3:1. Poza drugim setem, siatkarze obu zespołów prowadzili wyrównaną walkę, która rozstrzygała się w końcówkach. Lepiej w nich zachowali się podopieczni Vitala Heynena, którzy po ostatniej akcji mogli cieszyć się z trzech punktów.

- W tym meczu byliśmy skuteczni w ataku i to zaważyło na tym, że piłki, które mieliśmy kończyć, kończyliśmy. W miarę też rozpracowaliśmy AZS taktycznie, ściągnęliśmy z boiska ich nominalnego atakującego, później rotowali ustawieniem. Wydaje mi się, że zrobiliśmy sporo roboty i to przeważyło na naszą korzyść, dzięki czemu wygraliśmy - powiedział po meczu Marcin Waliński. - Pracujemy przede wszystkim nad tym, co nam w danym meczu nie wyszło. Jeśli nie zdobywamy punktów w ataku, to przed następnym meczem pracujemy nad atakiem. W tym meczu wyszliśmy z nastawieniem, że będziemy się bić, biliśmy się i wygraliśmy tę bitwę - dodał bydgoski przyjmujący.

Marcina Walińskiego i jego kolegów czekają najważniejsze mecze w tej rundzie
Marcina Walińskiego i jego kolegów czekają najważniejsze mecze w tej rundzie

Wojna jednak jeszcze nieskończona. W środę punkt w Warszawie stracili siatkarze Lotosu Trefl Gdańsk i bydgoszczanie w ligowej tabeli wyprzedzają o jedno "oczko" ekipę z Wybrzeża oraz Effector Kielce. Transfer już w piątek zmierzy się z AZS-em Częstochowa, a w ostatnim meczu rundy zasadniczej w swojej hali podejmie drużynę Radosława Panasa. Marcin Waliński z boku zostawia myśli o awansie do następnej rundy, a skupia się po prostu na najbliższych pojedynkach. - Ciężko zakładać ten awans, bo jeszcze różne rzeczy mogą się zdarzyć. Na razie nie ma o czym mówić, trzeba skupić się na najbliższym meczu i wygrać te spotkania, które nam pozostały, bo to na pewno nas uspokoi. Najważniejsze, żeby nie kalkulować i zróbmy to, co powinniśmy zrobić i wtedy będziemy mieć spokojniejszą głowę - zakończył bydgoski siatkarz.

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! [url=https://twitter.com/SiatkowkaSF]Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/url][/b]

Źródło artykułu: