Teun Buijs: Tak samo buduje się Ferrari

W poniedziałek zostało rozegrane ostatnie spotkanie fazy zasadniczej Orlen Ligi. - Od października poczyniliśmy naprawdę duży progres - ocenił rundę w wykonaniu swojego zespołu, trener Atomówek.

W tym artykule dowiesz się o:

Obrończynie mistrzowskiego tytułu, siatkarki Atomu Trefla Sopot zakończyły fazę zasadniczą na drugim miejscu. W osiemnastu rozegranych kolejkach Atomówki zdobyły 42 punkty, o sześć "oczek" mniej od liderującego beniaminka z Polic. - Rundę zasadniczą traktuję trochę po szkolnemu, to znaczy jest to dla zespołu czas uczenia się. Dopiero potem przychodzi czas egzaminów. I można powiedzieć, że ten czas nauki zakończyliśmy na 2. miejscu i z tego trzeba być zadowolonym. Natomiast weryfikacja siły zespołu przyjdzie dopiero w Pucharze Polski i w spotkaniach fazy play-off. Pracę wykonaną do tej pory oceniam bardzo pozytywnie, ale czy to wystarczy aby dojść do finału, będzie zależało od tego jak przepracujemy najbliższe tygodnie - ocenił postawę Atomu Trefla Sopot w zakończonej rundzie zasadniczej, prezes zarządu klubu Roman Szczepan Kniter.

Prezes dodał, że cele drużyny nie uległy żadnej zmianie i jego zespół liczy na miejsce w finale Orlen Ligi. - Zawodniczkom i sztabowi szkoleniowemu należą się duże podziękowanie za ostatnie pięć miesięcy, za te wylane litry potu... Ciężka praca została już wykonana i będzie nadal kontynuowana. Zobaczymy czy zamieni się ona w końcowy sukces. Ja wierzę, że daty rozgrywania finałów ligi wpiszemy do naszych kalendarzy, bo takie są cele sportowe na ten sezon - powiedział Kniter.

Atom Trefl Sopot zajął drugie miejsce w rundzie zasadniczej Orlen Ligi
Atom Trefl Sopot zajął drugie miejsce w rundzie zasadniczej Orlen Ligi

- Od października poczyniliśmy naprawdę duży progres. Oczywiście jest kilka detali, nad którymi musimy jeszcze popracować. Jednak jestem pewny naszych umiejętności i tego, że możemy grać o to co sobie założyliśmy przed startem sezonu - podsumował siedem miesięcy swojej pracy w Sopocie, trener Teun Buijs.

Holender zwrócił uwagę na zmiany stylu jakie wprowadził w ekipie mistrzyń kraju: - W zeszłym sezonie Rachel Rourke była najważniejszym ogniwem zespołu i to na niej bazowała siła ataku. To była wówczas dobra taktyka. Aktualnie Rachel gra już w innym klubie, w Rabicie Baku. Nie mamy już takiej wiodącej postaci w ataku więc nasza gra musi być oparta na wszystkich zawodniczkach. Moim zdaniem każda z dziewczyn powinna być wszechstronna. Praca nad tym jest czasochłonna, bo muszę obserwować każdą siatkarkę z osobna i uczyć ją nowego systemu - ocenił opiekun Atomówek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

- Różnice są przede wszystkim personalne. W poprzednim sezonie nasz styl gry finalnie okazał się całkiem niezły, bo zdobyłyśmy Mistrzostwo Polski (śmiech). W tym sezonie jeszcze długa droga przed nami, aby osiągnąć podobny sukces. Pracujemy nad tym, aby wszystko potoczyło się pomyślnie. Nie mamy już takiego killera w ataku jakim była Rachel, dlatego bazujemy na większej ilości zawodniczek i innym rozkładzie ataku - powiedziała o zmianach taktycznych kapitan Atomu Trefla Sopot, Izabela Bełcik.

Izabela Bełcik
Izabela Bełcik

Trener Atomu Trefla Sopot odniósł się również do częstych pytań dziennikarzy o ilość rotacji w składzie przeprowadzanych w trakcie spotkań. - Często słyszę pytania o małą ilość zmian wprowadzanych przeze mnie. Tutaj mogę podać przykład belgijskiej reprezentacji. Przez trzy lata belgijskie zawodniczki trenowały razem, nie wprowadzając wielu zmian personalnych, a jak widać progres tego zespołu jest olbrzymi. Aktualnie są one trzecim zespołem Europy. To samo można powiedzieć o drużynach USA czy Brazylii, które są budowane wokół 7-8 podstawowych zawodniczek. Ja chcę w Sopocie pracować podobnie. To tak samo jak buduje się Ferrari: potrzebne są najlepsze części, które potrzebują najlepszych umiejętności. System gry musi działać w podobny sposób. "Szóstkowe" zawodniczki, nawet jeżeli czasami zagrają słabiej to prezentują poziom wystarczający do wygrywania kolejnych meczów - skomentował Holender.

Jak Atomówki będą się przygotowywać do najważniejszej części sezonu, czyli do rozgrywek Pucharu Polski oraz fazy play-off kobiecej ekstraklasy? - Zawodniczki dostały cztery dni wolnego, aby trochę zapomnieć o siatkówce i pobyć z rodzinami. Po powrocie widać, że mają zdecydowanie więcej energii. Przez najbliższe tygodnie będziemy pracować nad detalami oraz nad motywacją. W poniedziałek wybieramy się do Cetniewa na krótki obóz. Przeprowadzimy tam kilka rozmów, analiz wideo. Musimy ustawić nasze głowy na jeden, wspólny cel - zakończył trener Buijs.

Źródło artykułu: