Początek spotkania należał do przyjezdnych. Bardzo często decydowały się na kiwkę do trzeciego metra, a obrona beniaminka nie była na to gotowa. Po kilku punktach taka taktyka zrobiła się nieco czytelna, a przewaga zaczęła topnieć. Chemik Police dołożył kilka oczek blokiem i wyszedł na dwupunktowe prowadzenie 12:10. W znakomitej formie była Krystyna Strasz. Libero z Tauron Banimex Dąbrowa Górnicza podbijała niemożliwe piłki, czego nie potrafiły wykorzystać jej koleżanki. Lider tabeli systematycznie zatrzymywał lewe skrzydło rywalek, ale miał ogromne problemy w przyjęciu. Po zaciętej końcówce szczelny blok gospodyń zakończył partię.
Wszystkie rywalki beniaminka mają prostą taktykę – serwis w Małgorzatę Glinkę-Mogentale . Tak jak to założenie proste, tak i skuteczne. Najbardziej utytułowana zawodniczka Orlen Ligi ma duże problemy z dokładnym dograniem piłki do siatki i w każdej partii dostarcza kilka oczek rywalkom. Ze świetnej strony za to pokazywała się Eleonora Dziękiewicz. Doświadczona środkowa przytomnie asekurowała swój blok i nie dała się nabierać na plasy Chemika. Dzięki jej wyblokom przyjezdne wyszły na prowadzenie 6:10, a trener Giuseppe Cuccarini poprosił o czas. Po przerwie dla Włocha gospodynie zaczęły grać lepiej. Agresywniejszy serwis odrzucił rywalki od siatki, a na tablicy świetlnej zrobiło się 17:17. Po kapitalnej akcji, znakomitych obronach z obu stron i wymianie trwającej prawie półtorej minuty, skuteczny blok zanotowała Katarzyna Mróz. To podcięło skrzydła dąbrowianek i Chemik prowadził już 2:0 w setach.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Od początku spotkania Dąbrowa miała swoje problemy, jednak w jednym elemencie grała znakomicie - w obronie. Atomowe ataki Glinki-Mogentale i Any Bjelicy nie robiły na nich wrażenia i co chwile były podbijane. W pewnym momencie przyjezdne uzyskały nawet sześciopunktową przewagę. Policzanki mają wielki problem z trzecią partią, z powrotem do gry po dziesięciu minutach przerwy. Zdobywczynie pucharu Polski prezentowały się znacznie lepiej. Kończyły pierwszy atak i zwyciężyły do 21.
Po zwycięstwie trzeciej odsłony wicemistrzynie Polski uwierzyły, że mogą zdobyć w Policach jakieś punkty. Grały niesamowicie ambitnie w polu, co frustrowało, nieprzyzwyczajone do takiego zaangażowania rywalek, zawodniczki Chemika. Po męczarniach, ciężkiej pracy, świetnym serwisie Anny Werblińskiej i nadspodziewanych problemach, lider tabeli zwyciężył set i cały mecz za trzy punkty.
Chemik Police - Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza 3:1 (25:23, 25:19, 21:25, 25:17)
Chemik: Ognjenović, Bjelica, Glinka-Mogentale, Werblińska, Mróz, Gajgał-Anioł, Sawicka (libero) oraz Krzos, Muhlsteinova, Kowalińska.
Tauron Banimex: Dziękiewicz, Gonzaga, Zaroślińska, Cemberci, Adams, Skowrońska, Strasz (libero) oraz Staniucha-Szczurek, Liniarska, Urban.
MVP: Agata Sawicka