Zmiany, zmiany... czyli jak z rezerwowego zrobić numer jeden.
Największą rewelacją transferową w ekipie mistrza Polski jest niewątpliwie odejście z zespołu Zbigniewa Bartmana. Do tego, że atakujący zmienia kluby w każdym sezonie, przyzwyczaił się już chyba każdy. Jednak w tym przypadku wydawało się, że "Zibi" zostanie z Asseco Resovią na dłużej. Po zdobyciu mistrzostwa Polski Bartman opuścił team Andrzeja Kowala i przeniósł się do gorącej Italii. Jego miejsce zajął młody i bardzo zdolny Dawid Konarski. Po "Zibim" nie płacze więc już nikt, a wszyscy czekają na rywalizację Polaka z doświadczonym Jochenem Schoepsem, który już w zeszłym sezonie pokazywał, że zasługuje na miano pierwszego atakującego. Do drużyny dołączył także inny młody zawodnik, a mianowicie Fabian Drzyzga. W tym sezonie Lukas Tichacek nie będzie mógł więc sobie pozwolić na chwile słabości, bo szybko zmieni boisko na kwadrat dla rezerwowych. Z zespołem pożegnali się natomiast Rafał Buszek oraz Nikola Kovacević, których miejsce w ostatniej chwili zajął Peter Veres, będący jednocześnie największym hitem transferowym ligi. Do drużyny dołączył także młodziutki Bułgar - Nikołaj Penczew, który w zeszłym sezonie broniąc barw Effectora Kielce, zaszedł mistrzom Polski za skórę. W takim wypadku na przyjęciu trener Kowal ma teraz cztery numery jeden i poważy dylemat - na kogo postawić? Zmian w drużynie wiele więc nie było, a te, które doszły do skutku nie wydają się osłabiać Asseco Resovii, a wręcz przeciwnie - wyostrzają apetyty kibiców na coś więcej niż tylko (i aż) mistrzostwo Polski.
Sparingi jak zwykle - na minus.
Asseco Resovia przyzwyczaiła nas do słabych występów przed sezonem. W tym roku było podobnie. Przegrane z Effectorem Kielce 0:3 oraz 1:3, z Jastrzębskim Węglem na prezentacji 2:3 (mecz w Lublinie rzeszowianie już wygrali - 3:1), ze Skrą 1:3 oraz z Bate Borysow 0:3 nie świadczą o drużynie najlepiej. Resovii udało się natomiast wygrać sparingi z reprezentacją Arabii Saudyjskiej 4:0, z Cerradem Czarnymi Radom 3:1 i 3:2 oraz z MKS Banimex Będzin 4:0. Nie jest to jednak powód do dumy, bo rywale to nie drużyny z najwyższej półki. Cykl przygotowawczy niewątpliwie zakłóciły rozgrywki międzynarodowe. W zespole występuje wielu reprezentantów krajów, którzy dołączają do drużyny długo po rozpoczęciu treningów przedsezonowych. W takim przypadku nie można mówić o dobrej formie i zgraniu z nowymi zawodnikami. Zgranie przychodzi w trakcie sezonu co potwierdzają krajowe tytuły. Przedsezonowe sparingi nie są więc w przypadku Asseco Resovii żadnym wyznacznikiem.
Asseco Resovia Rzeszów - Arabia Saudyjska 4:0 (25:21, 25:21, 25:21, 27:25)
Asseco Resovia Rzeszów - MKS Banimex Będzin 4:0 (31:29, 25:17, 25:20, 25:21)
Asseco Resovia Rzeszów - Bate Borysow 0:3 (23:25, 19:25, 15:25)
Cerrad Czarni Radom - Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (25:27, 21:25, 25:9, 25:20, 13:15)
Asseco Resovia Rzeszów - Cerrad Czarni Radom 3:1 (25:20, 25:17, 25:19, 15:25)
Asseco Resovia Rzeszów - Effector Kielce 0:3 (17:25, 22:25, 18:25)
Asseco Resovia Rzeszów - Effector Kielce 1:3 (17:25, 22:25, 18:25, 25:18)
Asseco Resovia Rzeszów - Skra Bełchatów 1:3 (21:25, 19:25, 25:23, 15:25)
Asseco Resovia Rzeszów - Jastrzębski Węgiel 2:3 (22:25, 25:18, 25:18, 22:25, 7:15)
Asseco Resovia Rzeszów - Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:22, 20:25, 26:24, 25:18)
Ustrzelą hat-tricka?
Trzeci tytuł z rzędu to rzeczywiście byłoby nie lada osiągnięcie. W Rzeszowie nikt nie wyobraża sobie niczego innego, bo kibice - pomimo słabych startów drużyny na początku sezonu - przyzwyczaili się, iż pod koniec rozgrywek to zawsze rzeszowianie są górą. Jak wiemy, apetyty rosną w miarę jedzenia, a apetyty zarządu Asseco i kibiców wołają o coś więcej niż tylko mistrzostwo kraju. W Lidze Mistrzów Resovii nie wiedzie się za dobrze. W tym roku ma być inaczej! Final Four LM to plan minimum. Możliwe, że pomocna w tym przypadku okazać się może organizacja finałowego turnieju w Rzeszowie, o której mówi się w kuluarach już od pewnego czasu. Nikt nie obraziłby się też na Puchar Polski, którego Resovia nie może zdobyć już od kilkudziesięciu lat. Na trenerze i jego zawodnikach ciąży więc duża presja, z którą tak mocna ekipa powinna sobie jednak poradzić i pokazać, że Asseco Resovia Rzeszów to potęga nie tylko na krajowym podwórku.
Kadra Asseco Resovii Rzeszów w sezonie 2013/2014:
Kowal Andrzej (pierwszy trener)
Ogonowski Marcin (drugi trener)
przyjmujący:
Penczew Nikołaj
Lotman Paul
Achrem Olieg
Veres Peter
atakujący:
Schoeps Jochen
Konarski Dawid
środkowi:
Grzyb Wojciech
Nowakowski Piotr
Kosok Grzegorz
Perłowski Łukasz
rozgrywający:
Drzyzga Fabian
Tichacek Lukas
libero:
Ignaczak Krzysztof
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Czy ewentualna gra u siebie pomoże? Jeśli tak by się stało, że FF LM będzie organizowany w Rzeszowie, to Resovia wybierze ścieżkę Skry i brak wyniku spowoduje niesympatyczne komentarze.
Tegoroczne roszady w innych zespołach powodują dużą nieprzewidywalność w pierwszej fazie rozgrywek, będzie zapewne dużo niespodzianek. W Resovii nie uniknie się rotacji na przyjęciu i rozegraniu. A na środku Wojtek Grzyb nie oddaje pola Grześkowi Kosokowi, przeżywa drugą młodość.
Cieszy mała ilość zmian, oceniam je na duży plus.
Oby tylko Igła wrócił w mega formie :)
A patrząc na galerię Mistrzów Polski w różnych kategoriach wiekowych na prezentacji wierzę, że trwałość rzeszowskiej siatkówki na wysokim poziomie osiągnie długi czas. Czytaj całość
Jeśli cho o plusligę... To słabsza dyspozycja,bądź kontuzja jednego z Polaków komplikują ułożenie składu(limit obc Czytaj całość