Jakub Bednaruk: Przez jeden dzień jestem szefem w Radomiu

Siatkarze Politechniki Warszawskiej wygrali festiwal siatkówki, który w ten weekend odbył się w Radomiu. Satysfakcji ze zwycięstwa nie krył trener Akademików, Jakub Bednaruk.

Pomimo triumfu w towarzyskim turnieju rozegranym w Radomiu, drużyna z Warszawy nie ustrzegła się błędów. Dało się je zauważyć zwłaszcza w pierwszym spotkaniu z udziałem Politechniki, kiedy przegrała z Cuprum Lubin 1:3. Co ciekawe, Akademicy mierzyli się z tym zespołem już trzy dni wcześniej we własnej hali. Wygrali wówczas 5:1. - Trzy dni temu mieliśmy problem z jednym elementem - blokowaniem wysokiej piłki. Z kolei wczoraj z bezpośrednimi asami. Po każdym meczu wyciągamy wnioski i za każdym razem próbujemy to naprawiać - mówi Jakub Bednaruk.

Obecnie szkoleniowiec, a jeszcze nie tak dawno zawodnik, po kilku latach znów mógł stanąć na parkiecie radomskiej hali. Nie ukrywa satysfakcji z triumfu w VII Festiwalu Siatkówki. - Dzisiaj idę na "Żeromkę" (ulica Żeromskiego, deptak miasta-przyp.red.) z klatą wypiętą i przez jeden dzień jestem szefem w Radomiu (uśmiech) - podkreśla.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Jak, zdaniem trenera AZS-u, prezentują się Czarni? - Nie oceniam ich jako beniaminka, bo to jest kawał zespołu, złożonego z dwunastu-czternastu bardzo dobrych zawodników - odpowiada. Dużym atutem WKS-u powinien być jego obiekt. - W tej hali będzie ciężko komukolwiek wygrać. Przyjdzie wielu kibiców, "rykną", trybuny są blisko boiska, więc każdy zdobyty punkt będzie dla gości sukcesem - zaznacza Bednaruk.

Turniej im. Jana Skorżyńskiego był dla "Diabła" okazją do spotkania z kilkoma kolegami z parkietu, m.in. Robertem Pryglem, Łukaszem Kadziewiczem czy Pawłem Siezieniewskim- Robertowi i klubowi życzę, abyśmy spotkali się w finale - kończy z błyskiem w oku opiekun warszawian.

Jakub Bednaruk ponownie mógł stawić się w radomskiej hali
Jakub Bednaruk ponownie mógł stawić się w radomskiej hali
Źródło artykułu: