LŚ grupa B: Kubańczycy polegli na własnym terenie

Kubańczycy po zawirowaniach personalnych nie potrafili wykorzystać atutu własnego boiska. Jedynie momentami przypominali nieobliczalną drużynę, która potrafi spłatać niejednego figla.

- Kuba ma mocną drużynę. W trzecim secie wpadliśmy w kłopoty przez silną zagrywkę rywali - podsumował spotkanie Igor Kolaković. - To bardzo młoda ekipa, potrzebujemy sporo czasu, żeby móc się zgrać i nie tracić niepotrzebnie koncentracji - tłumaczył Orlando Samuels Blackwood.

Obecni mistrzowie Europy bardzo dobrze weszli w spotkanie przeciwko Kubie: świetna seria zagrywek w wykonaniu Dragana Stankovicia pozwoliła odskoczyć na bezpieczną, kilkupunktową przewagę, której Plavi nie stracili już do końca pierwszej partii.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Po tak bolesnej porażce Orlando Samuels postanowił zmienić taktykę opierając ciężar gry na bardziej doświadczonych zawodnikach. Przyniosło to skutek, ale tylko połowiczny, bowiem Kubańczycy dobrze się prezentowali do pierwszej przerwy technicznej. Potem do głosu doszli Serbowie, wśród których brylował Aleksandar Atanasijević, autor 22 oczek.

Plavi za szybko poczuli smak zwycięstwa, bowiem w trzecim secie w ich szeregach widoczne było rozprężenie - na to tylko czekali Kubańczycy! Jednak ich zryw nie był długotrwały - po zgarnięciu partii ponownie zaczęli popełniać niewymuszone błędy pozwalając Serbom na zainkasowanie trzech punktów.

Kuba - Serbia 1:3 (17:25, 21:25, 25:21, 20:25)

Kuba: Estrada, Cepeda, Quintana, Fundora, Bisset, Mesa, Gutierrez (libero) oraz Macias, Alfonso, Fiel.

Serbia: Kovacević N., Petković, Stanković, Atanasijević, Podrascanin, Petrić, Rosić (libero) oraz Kovacević U., Ivović, Brdjović, Lisinac.

->>> WSZYSTKO O LIDZE ŚWIATOWEJ 2013