LŚ grupa F: Polacy mają patent na Canarinhos? - zapowiedź meczu Brazylia - Polska

Mistrzowie świata mocno rozczarowali w swoim pierwszym meczu w Sofii, bardzo gładko ulegając Kubie. Canarinhos będą mieli w czwartek okazję do rewanżu. Po przeciwnej stronie siatki staną Polacy.

W tym artykule dowiesz się o:

Grupy bułgarskiego Final Six zostały ułożone w tak specyficzny sposób, że podopieczni Andrei Anastasiego piąty już raz w tegorocznej edycji Ligi Światowej zmierzą się z Brazylijczykami. Bilans tych spotkań przemawia na korzyść Polaków - jak wszyscy doskonale pamiętamy, nasi rodacy rozstrzygnęli na swoją korzyść trzy z czterech pojedynków. Czy mamy patent na mistrzów świata? Zapewne nikt z nas nie ma nic przeciwko temu, aby taki stan rzeczy utrzymał się w dalszym ciągu.

W czwartkowe popołudnie polscy siatkarze mogą być sprawcami sensacji, bowiem takim mianem będzie trzeba nazwać odpadnięcie podopiecznych Bernardo Rezende z finałowych zmagań. Aby podtrzymali oni swoje szanse na awans do półfinału, muszą pokonać Polaków. Ich morale zostało mocno nadszarpnięte w meczu z Kubą. Porażka w trzech setach mówi sama za siebie. Coraz częściej pojawiają się głosy, iż okres panowania Brazylii w światowej siatkówce już minął. Jak się okazuje, stawianie biało-czerwonych w roli faworyta imprezy przez trenera drużyny z Ameryki Południowej nie było kurtuazją. Niemniej jednak, mistrzowie świata na pewno nie powiedzieli ostatniego słowa i w czwartek będą chcieli przypomnieć o swojej sile.

Czy szkoleniowiec Canarinhos będzie się złościł również po czwartkowym meczu?
Czy szkoleniowiec Canarinhos będzie się złościł również po czwartkowym meczu?

- Nie ma czasu na eksperymenty, do igrzysk zostało niewiele czasu, więc już teraz, do Bułgarii, zabieram najmocniejszy skład - podkreśla Andrea Anastasi. Swoich najlepszych zawodników wybrał także Bernardo Rezende. W kadrze nie brakuje Giby, Dante Amarala czy Leandro Vissotto. Jak okazało się w środowym starciu z Kubą, nawet znane nazwiska nie gwarantują sukcesu. Potrzebny jest tzw. "duch zespołu", którego w szeregach Canarinhos próżno szukać. Zupełnie inaczej rzecz się ma w ekipie biało-czerwonych.

Andrea Anastasi chce zdobywać z polską kadrą tylko najwyższe laury.
Andrea Anastasi chce zdobywać z polską kadrą tylko najwyższe laury.

Polacy dalecy są od samozadowolenia. Mocno stąpają po ziemi, powtarzając: - Jeszcze nic nie wygraliśmy. Jeśli zbyt szybko uwierzymy w to, że jesteśmy najlepsi, będzie po nas. Takie nastawienie może tylko cieszyć kibiców i ekspertów. Zawodnicy są pewni swoich umiejętności, co potwierdzają osiągane przez nich wyniki oraz coraz lepsza jakość gry. - Chcemy walczyć o medale. Inny rezultat nas nie interesuje - zaznaczają siatkarze i szkoleniowiec.

Czwartkowe spotkanie pomiędzy Brazylią a Polską rozpocznie się o godz. 16.30.

Źródło artykułu: