Jakub Oczko (kapitan AZS-u UWM Olsztyn): Przez dwa sety toczyliśmy wyrównaną grą z ZAKSĄ. Wydaje mi się, że błędy popełnione w końcówkach zadecydowały o naszej porażce. Mam nadzieję, że jutro będziemy walczyć w czterech albo pięciu partiach, a nie tylko we dwóch. Chciałbym abyśmy w kolejnym meczu zagrali z większą determinacją i wolą walki.
Michał Masny (kapitan ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Bardzo cieszę się, ze wygraliśmy ten mecz. Spotkanie to było dla nas bardzo trudne. Przeciwnik walczył, przez co cały czas musieliśmy trzymać się taktyki. Jestem zadowolony, że mój zespół w ten sposób rozpoczął play-off'y. Nie możemy się jednak za bardzo radować, ponieważ jutro czeka nas kolejne spotkanie. Mam nadzieję, że uda nam się wygrać obojętnie w jakim stosunku.
Mariusz Sordyl (trener AZS-u UWM Olsztyn): Nie zgodzę się z Kubą Oczko, ponieważ chłopakom nie brakowało dzisiaj woli walki i byli mocno zdeterminowani do gry. Pierwszy set rozpoczął się dla naszej drużyny niezbyt dobrze, ale później nawiązaliśmy równą walkę z rywalem. Wychodziło nam wtedy też wszystko co zakładaliśmy. Szkoda, że w końcówce nie skończyliśmy ważnych piłek, które były na wagę wygrania tej partii. Zaczęły się pojawiać błędy, a później niestety myliliśmy się coraz częściej. Grając z ZAKSĄ nie można grać miękko i lekko w ataku, bo jest to zespół, który broni piłki i wyprowadza kontry. Na nasze nieszczęście tak właśnie w dzisiejszym pojedynku graliśmy, co się na nas zemściło. Na pewno dobre jest to, że mój zespół prezentował się dobrze w przyjęciu i w polu serwisowym. W kolejnych spotkaniach będziemy musieli zwrócić szczególną uwagę na atak, by nie powtórzyło się to co pokazywaliśmy dzisiaj.
Krzysztof Stelmach (trener ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Zgodzę się z Mariuszem Sordylem, w dzisiejszym meczu mój zespół grał dobrze w obronie. Jednak na niewiele się to zdało. Co z tego, że broniliśmy ataki najgroźniejszego zawodnika rywali, Tomasza Józefackiego, skoro nie byliśmy w stanie wyprowadzić dokładnego kontrataku. Takie błędy i niedokładności powinniśmy wyeliminować. Po dzisiejszym meczu nie będę się za bardzo "czepiał", bo nasz gra wyglądała dosyć dobrze. Jednak w kolejnych pojedynkach powinniśmy zwrócić uwagę na takie drobne pomyłki, które nie pozwalały nam odskoczyć rywalowi na samym początku. Prowadziło to do niepotrzebnej nerwowości. Jeśli uda nam się te pomyłki wyeliminować to będzie bardzo dobrze. Nie możemy się dzisiaj za bardzo cieszyć, ponieważ jutro czeka nas kolejny mecz i walka. Zrobiliśmy jeden krok, jeśli uda nam się zrobić drugi, będziemy zadowoleni. Trzeba pamiętać, że to jest play-off i gra się do ostatniego spotkania.