Derby na wyniszczenie - przed meczem Jadar Radom - Neckermann Politechnika Warszawska

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jadar Radom po raz drugi z rzędu wystąpi w fazie play out. Siatkarze tego zespołu staną w szranki z Politechniką Warszawską. Warto podkreślić, że trenerzy wielu ekip mówią, że zwycięstwa ich podopiecznych uzależnione są od formy dnia. Co prawda, tę tezę mogą przywoływać opiekunowie zespołów walczących o czołowe lokaty. Gdy jednak w grę wchodzi walka o życie i byt w PlusLidze, na słabszą dyspozycję nikt pozwolić sobie nie może.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie bez przyczyny przedmeczowe dywagacje rozpoczęliśmy od tezy dotyczącej formy dnia poszczególnych ekip. Może ona jednak dotyczyć głównie zespołów, które w sezonie zasadniczym wypracowały już swój styl, poznały się nawzajem i obecnie szukają już tylko sposobu, żeby przekonać rywali o swojej wyższości. Tymczasem w przypadku Jadaru i Neckermanna, sytuacja znacznie się komplikuje. Na obydwa teamy, niczym plaga egipska, spadło mnóstwo kontuzji, które znacznie mogą zakrzywić wartość poszczególnych teamów. - Na nic jednak tłumaczenia. Wszyscy musimy uruchomić dodatkowe pokłady energii i od pierwszej do ostatniej piłki walczyć o zwycięstwa. W tej chwili miejsca na kalkulacje już nie ma - podkreśla trener Jadaru Jan Such.

O tym, że pierwszy pojedynek fazy play out może okazać się kluczowy dla losów dalszej rywalizacji, doskonale zdają sobie siatkarze obu drużyn. Dlatego też w poszczególnych obozach napięcie osiągnęło już punkt kulminacyjny. Sęk w tym, że jak już wspominaliśmy, zarówno w Jadarze, jak i stołecznym teamie, przeraża lista zawodników, którzy narzekają na różnego rodzaju urazy. W Jadarze na urazy narzekają rozgrywający Jarosław Macionczyk oraz Maikel Salas. Także przyjmujący Maciej Pawliński i atakujący Robert Prygiel narzekali na kontuzje. Kibiców z Radomia cieszy zapewne powrót do gry środkowego Arkadiusza Terleckiego, bowiem tak, jak w ubiegłym sezonie, wynik meczów w fazie play out może być uzależniony właśnie od dyspozycji blokujących.

- W tej chwili pozostaje mi tylko wierzyć w umiejętności moich podopiecznych oraz wsparcie kibiców. Proszę, przyjdźcie i stwórzcie niezapomnianą atmosferę. Taką, jak potraficie najlepiej – apeluje do fanów Jadaru Jan Such.

Warszawianie również mają swoje problemy. Ze składu na około pół roku wyleciał Rafał Buszek, który doznał kontuzji kolana. W związku z tym, podczas spotkania z Jadarem w sezonie zasadniczym, na pozycji przyjmującego grał z konieczności Paweł Maciejewicz, co z pewnością nie było komfortową sytuacją dla trenera Radosława Panasa. - Nie mieliśmy wówczas zbyt wiele czasu na znalezienie innych wariantów gry. Miniony okres wykorzystaliśmy jednak na wiele treningów, przemyśleń i analiz. Teraz nadeszła chwila na wcielenie ich w życie - podkreśla szkoleniowiec.

Tak czy inaczej, w bezpośredniej rywalizacji Jadaru i Neckermanna przekonamy się, którego ze swoich reprezentantów w PlusLidze na przyszły sezon straci Mazowsze. Rywalizacja w fazie play out toczyć się będzie do czterech zwycięstw. Pierwszy mecz odbędzie się 26 marca w Radomiu. 31 marca gospodarzem będzie Neckermann Politechnika. Następne mecze odbędą się 9 kwietnia (Radom), 17 kwietnia (Warszawa) i ewentualnie 24 kwietnia (Radom), 1 maja (Warszawa), 5 maja (Radom). Wygrany z niej, spotka się w barażach z przegranym pierwszoligowego finału.

Początek rywalizacji już w piątek. Pojedynek odbędzie się w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, przy ulicy Narutowicza 9 w Radomiu, rozpocznie się o godzinie 18.

Źródło artykułu: