Wiara czyni cuda - relacja ze spotkania MKS Dąbrowa Górnicza - Centrostal Bydgoszcz

Po drugim fatalnie zagranym spotkaniu można mówić o kryzysie. MKS po raz kolejny zagrał poniżej swoich umiejętności. Słabą dyspozycję gospodyń wykorzystały bydgoszczanki, które zagrały bardzo dobrze. Wychodziło im wszystko, a w obronie podbijały niesamowite piłki. Wygrana 3:0 jest więc zasłużona. Zdobyte trzy punkty są dla Centrostalu bezcenne. Kibice bydgoskiego zespołu wywiesili transparent "Pałac, my wierzymy!". Jak widać wiara czyni cuda, bo faworyt praktycznie nie istniał na boisku.

Początek spotkania zdominowały niesamowite obrony, a w grze zawodniczek było widać wagę tego meczu. Sześciopunktowa seria Centrostalu rozpoczęła się od błędu dotknięcia siatki gospodyń, przerwał ją dopiero atak Joanny Staniuchy-Szczurek (8:13). Osiem "oczek" przewagi na drugiej przerwie technicznej (8:16) gospodynie zniwelowały dzięki dobrej grze w kontrataku (11:16). Jednak dobra dyspozycja w ataku szybko się skończyła, a zaczęły się błędy w przyjęciu. Ostatecznie premierowa partia zakończyła się wygraną Centrostalu do 14.

W wyjściowym składzie MKS-u pozostały Magdalena Śliwa i Małgorzata Lis. Dąbrowianki lepiej rozpoczęły tego seta, bo prowadziły 2:0. Jednak ich przeciwniczki szybko odrobiły starty (3:5, 5:8). Dwa ataki Szczurek doprowadziły do remisu (9:9), co zmusiło Piotra Makowskiego do poproszenia o czas. Jego podopieczne od razu odzyskały inicjatywę punktową, a dąbrowianki miały problem przede wszystkim z przyjęciem, co uniemożliwiało wyprowadzanie skutecznych akcji (11:15). Bydgoszczanki z uśmiechem na ustach kończyły kolejne ataki i blokowały swoje rywalki. Druga odsłona spotkania zakończyła się zwycięstwem Centrostalu do 18.

Trzeci set był ostatnią szansą dla MKS-u. Dwa asy serwisowe Eweliny Sieczki i blok Katarzyny Gajgał sprawiły, że szkoleniowiec Centrostalu szybko poprosił o czas (4:1). Problemy z przyjęciem zagrywki Patrycji Polak przyczyniły się do zniwelowania strat (8:7). Dąbrowianki grały lepiej, ale popełniały proste błędy, co pozwalało przyjezdnym na utrzymywanie korzystnego wyniku. Na drugą przerwę techniczną obie drużyny sprowadził atak Małgorzaty Lis (16:14). Bydgoszczanki dzięki dobrej postawie w kontrataku zdołały odrobić straty (19:18), co zmusiło Waldemara Kawkę do poproszenia o czas. Cztery błędy MKS-u oraz blok Centrostalu wyprowadziły bydgoski zespół na prowadzenie (19:23). Dzięki atakowi Patrycji Polak przyjezdne zwyciężyły 25:21 i tym samym 3:0.

ENION Energia MKS Dąbrowa Górnicza - GCB Centrostal Bydgoszcz (14:25, 18:25, 21:25)

Składy:

MKS: Marta Haładyn (0), Magdalena Sadowska (10), Katarzyna Gajgał (7), Aleksandra Liniarska (1), Ewelina Sieczka (8), Joanna Staniucha-Szczurek (8), Krystyna Strasz (libero) oraz Magdalena Śliwa (1), Katarzyna Walawender (0), Małgorzata Lis (2), Agata Karczmarzewska-Pura (1), Marzena Wilczyńska (0)

Centostal: Jana Sawoczkina (4), Ewa Kowalkowska (11), Dominika Kuczyńska (8), Katarzyna Mróz (10), Patrycja Polak (8), Joanna Kuligowska (16), Dominika Nowakowska (libero)

MVP: Jana Sawoczkina (Centrostal)

Sędziowali: Grzegorz Sołtysiak (pierwszy), Jacek Broński (drugi)

Widzów: 1800

Źródło artykułu: