O PlusLidze Kobiet krok za półmetkiem rundy zasadniczej

Ligą niepodzielnie rządzą Aluprof i Muszynianka. Taki wniosek nasuwa się po obejrzeniu tabeli PlusLigi Kobiet. Tak jest w rzeczywistości. Zgodnie z przewidywaniami nasi reprezentanci na arenie Ligi Mistrzyń zdominowali rozgrywki. Równie podobna sytuacja jest na dole ligowej stawki. Podobnie jak w zeszłym roku po dziesięciu seriach spotkań na dnie znajduje się Gedania Żukowo. Czyżby nasza liga stawała się nudna i przewidywalna?

W tym artykule dowiesz się o:

Na szczycie tabeli bez zmian. Stawce przewodzą ekipy, które miały tam się znaleźć, według opinii ekspertów. Bank BPS Muszynianka i Aluprof solidarnie zdobyły po dwadzieścia sześć "oczek". Dorobek spodziewany, bo obie drużyny dysponują składami, o których może pomarzyć reszta ligi. W bezpośrednim starciu lepsze okazały się Mineralne, ale po dziesięciu kolejkach liderkami jest zespół z Bielska-Białej, który może pochwalić się lepszym bilansem setów. Podopieczne Bogdana Serwińskiego pretensje mogą mieć tylko do siebie. Drobny kryzys pozbawił je czterech punktów w dwóch spotkaniach. Mimo to zarówno bielszczanki jak siatkarki z Muszyny mogą rundę zaliczyć do udanych. Na nieszczęście Igora Prielożnego działacze Bialskiego Klubu Sportowego uważają inaczej i tuż przed świętami zespół przejął duet trenerski Mariusz Wiktorowicz (były asystent Prielożnego) - Dariusz Luks.

Tuż za plecami "wielkiej dwójki" uplasował się Enion MKS Dąbrowa Górnicza. Tytularny sponsor i znaczne wzmocnienie składu pozwoliły zaistnieć w końcu na poważnie siatkówce w Zagłębiu Dąbrowskim. Katarzyna Gajgał, brązowa medalistka Mistrzostw Europy, od razu stała się kluczową postacią zespołu. Widać to było, gdy zabrakło jej na boisku w ostatnich pojedynkach w 2009 roku, kiedy to dąbrowianki odniosły dwie bardzo bolesne porażki: z Budowlanymi u siebie oraz z Gwardią na wyjeździe. MKS potrafił rozczarować, jak we wcześniej wymienionych pojedynkach, ale również zaskoczyć, jak na przykład wygrywając z Bankiem BPS Muszynianką. Trzecie miejsce to na razie wszystko, na co mogą liczyć najliczniej gromadzący się na meczach w PlusLidze kobiet kibice MKS-u.

Dla jednych niespodziewanie, dla drugich nie na czwartej pozycji znalazł się beniaminek z Łodzi. Budowlani zebrali zespół, który był ogromną niewiadomą przed rozpoczęciem zmagań. Nieprzewidywalne łodzianki potwierdziły przewidywania na parkiecie. Organika to chyba zespół, którego wyniki były najtrudniejsze do przewidzenia. Jednego tygodnia mogła wygrać z PTPS-em czy z Enionem Dąbrowa Górnicza, by później przegrywać z białostockim AZS bądź Stalą Mielec. Niemniej pozycja zajmowana przez ekipę z centralnej części Polski powinna zadowalać włodarzy klubu.

Największym objawieniem pierwszej części sezonu zasadniczego, tak jak przed rokiem, okazuje się wrocławska Gwardia. Wydawało się, że siatkarki z Dolnego Śląska do rozgrywek 2009/2010 przystąpią w osłabionym składzie. Z zespołu odeszły m. in. Marta Haładyn czy Aleksandra Kruk, które często decydowały o wyniku w ważnych spotkaniach rok wcześniej. Jednak sprowadzone zawodniczki okazały się idealnymi zastępczyniami. O Joannie Wołosz słyszał już każdy, kto interesuje się siatkówką w żeńskim wydaniu w naszym kraju. Rozgrywająca, która jeszcze latem grała na Mistrzostwach Świata juniorek puka do drzwi seniorskiej kadry prowadzonej przez Jerzego Matlaka. Swoje zadania doskonale wypełniają również Monika Czypiruk oraz Dominika Sobolska. Przed sezonem zastanawiano się, czy Gwardia będzie w stanie się utrzymać. Teraz można gdybać, czy uda jej się zamieszać w walce o medale.

Jednak nie wszyscy mogą zaskakiwać czy spisywać się bardzo dobrze. Na minus dziesięć kolejek sezonu zasadniczego mogą spisać jedyne przedstawicielki Wielkopolski. PTPS odniósł zaledwie cztery zwycięstwa, w tym dwa przeciwko czerwonej latarni ligi z Żukowa. Po odejściu Jerzego Matlaka oraz Farmutilu, tytularnego sponsora, w Pile nie dzieje się najlepiej. Podobnie jest w Bydgoszczy. Rewelacja poprzednich rozgrywek rozpoczęła dobrze i po trzech seriach spotkań była nawet liderem. Jednak seria pięciu porażek pokrzyżowała plany bydgoskich siatkarek. Trudno spodziewać się, że siatkarki z Łuczniczki będą w stanie powtórzyć ubiegłoroczny sukces.

Na plus zasługują również podopieczne Wiesława Czaji, które nie załamały się licznymi przedsezonowymi zawirowaniami wokół klubu oraz licznymi kontuzjami. Po fatalnym początku w Białymstoku z meczu na mecz działo się coraz lepiej. Ostatecznie drużyna zdobyła jedenaście "oczek", co pozwoliło zająć ostatnią bezpieczną pozycję, której obrona będzie celem na kolejne miesiące.

Pod kreską znajdują się na razie zawodniczki Stali Mielec. Mimo iż mielczanki zapisały na swoim koncie więcej zwycięstw od rywalek z Podlasia, to cały czas tracą do nich dwa punkty w całkowitym rozrachunku. Dzieje się tak, gdyż mielczanki jeśli wygrywają, to czynią to zazwyczaj w stosunku 3:2. Tylko mecz z Gedanią Żukowo był odejściem od tej reguły. W swoich szeregach jedynak z Podkarpacia ma najlepszą blokującą ligi Sylwię Wojcieską. Jednak młody trener Stali, Rafał Prus ma wiele powodów do niepokoju. Do końca fazy zasadniczej pozostało tylko osiem spotkań, a punktów będzie trzeba szukać głównie na wyjazdach. Czy mielczankom uda się uniknąć baraży?

Mało kto wierzy, że ta sztuka uda się Gedanii Żukowo. Zeszłoroczna rewelacja, która w drugiej rundzie była postrachem każdego zespołu, do tej pory nie wygrała nawet partii. Z zespołu odeszły wyróżniające się zawodniczki, a ich miejsce zajęła młodzież. Grzegorz Wróbel nie stworzył tak zgranej drużyny jak miało to miejsce w poprzednim sezonie. Katastrofalny wynik zmusił działaczy do zmiany szkoleniowca. Stery na Pomorzu przejął Paweł Kramek, ale tonący okręt będzie niezwykle trudno uchronić przed zatonięciem.

Tabela PlusLigi Kobiet

LpDrużynaMPKTSety
1 BKS Bielsko-Biała 10 26 28:8
2 Muszynianka Muszyna 10 26 27:9
3 MKS Dąbrowa Górnicza 10 19 22:17
4 Budowlani Łódź 10 16 20:17
5 Gwardia Wrocław 10 15 23:23
6 PTPS Piła 10 14 20:19
7 Centrostal Bydgoszcz 10 14 18:20
8 AZS Białystok 10 11 14:23
9 Stal Mielec 10 9 15:24
10 Gedania Żukowo 10 0 0:30
Źródło artykułu: