Goście bez litości - relacja ze spotkania AZS Politechnika Radomska - AZS KSZO Ostrowiec

Świąteczny turniej to byłoby najlepsze określenie imprezy w Radomiu. Jak zauważył kierownik KSZO Ostrowiec Świętokrzyski Władysław Mazur, dziewczyny uczestniczące w nim, nie myślą już nawet o świątecznych posiłkach, ale o imprezie sylwestrowej. Każda z nich, mimo to, na pewno wyniesie sporo z tych zmagań.

Dość długo zawodniczki KSZO Ostrowiec Świętokrzyski nie mogły uzyskać wyraźnej przewagi nad radomiankami. Możliwe, że przemeblowania w składzie, na które zdecydował się trener KSZO Roman Murdza nieco zdezorientowały rywalki, ale także jego podopieczne. - Postanowiliśmy, że podczas tej imprezy szansę gry dostaną także te zawodniczki, które zazwyczaj nawet nie "wąchają" parkietu. Mają okazję udowodnić swoją przydatność - podkreślił kierownik ekipy z Ostrowca.

Dopiero jednak kąśliwe zagrywki Martyny Wyszomierskiej pozwoliły rywalkom osiągnąć nieznaczną przewagę. Tyle, że radomianki nie zamierzały zbyt szybko schodzić z parkietu jako pokonane. W odpowiedzi zagrywką próbowała zaskoczyć bowiem Katarzyna Nadziałek. Sęk w tym, że Iwona Kosiorowska nie po to była na parkiecie, żeby bezczynnie przyglądać się popisom rywalek. Wzięła ciężar gry na swoje barki i ze stanu 11:11 wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 19:12.

O wspomnianej wyżej świątecznej atmosferze, niech świadczy fakt, że ekipa KSZO zbyt często pozwalała sobie na rozluźnienie, czego efektem były seryjnie tracone punkty. Wystarczy wspomnieć, że chwilę później na świetlnej tablicy widniał wynik 19:20. Ksenia Mazur przełamała jednak niemoc ekipy z Ostrowca Świętokrzyskiego i nie tylko skutecznym atakiem, ale i zagrywką, z którą problem miała Iwona Lachowska, zakończyła pierwszą partię.

Wynik 3:0 nie oznacza, że radomianki w tym spotkaniu pełniły jedynie rolę kelnerek. W drugim secie prowadziły bowiem 6:2 i 13:7. Niezwykle szczelny blok z koleżankami ustawiała Karolina Jaroszek. W ataku dwoiły i troiły się Joanna Walczak oraz nominalna rozgrywająca Katarzyna Nadziałek. Przypomniała jednak wówczas o sobie Wyszomierska, która jak w poprzednim sezonie notowała rewelacyjne końcówki, tak i teraz skuteczną zagrywką rozpoczęła pogoń za rywalkami. - Akademiczki chyba nie chciały wygrać tego seta. Moje podopieczne starały się jak mogły, żeby im nie przeszkadzać, a i tak set padł naszym łupem - żartował trener Murdza. Okazję do ewentualnych zwycięstw radomianki będą miały w kolejnych meczach z Legionovią Legionowo i AZS-em UE Skawa Kraków.

AZS Politechnika Radomska - AZS KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 0:3 (23:25, 23:25, 18:25)

AZS: Nadziałek, Walczak, Jaroszek, Lachowska, Pasieczna, Kucharska, Pluskota (libero) oraz Dobosz, Karbowska, Duma.

KSZO: Świerszcz, Mazur, Kosiorowska, Wiatrowska, Seta, Wyszomierska, Soja (libero).

Źródło artykułu: