Falstart mistrzów Europy. Porażka w katowickim Spodku

PAP / PAP/Łukasz Gągulski / Reprezentacja Polski mężczyzn
PAP / PAP/Łukasz Gągulski / Reprezentacja Polski mężczyzn

Polscy siatkarze nie rozpoczęli sezonu reprezentacyjnego od zwycięstwa. Zawodnicy Nikoli Grbicia przegrali 1:3 z Niemcami, którzy zaprezentowali się lepiej na przestrzeni całego spotkania w katowickim Spodku.

W środę reprezentacja Polski siatkarzy rozegrała pierwsze spotkanie w sezonie. Po krótkim zgrupowaniu zawodnicy Nikoli Grbicia sprawdzili aktualną formę w meczu towarzyskim z Niemcami. Nasi siatkarze, którzy w poprzednim sezonie wygrali Ligę Narodów, mistrzostwo Europy i kwalifikacje olimpijskie, rozpoczęli tym samym drogę do imprezy sezonu, czyli igrzysk w Paryżu.

O olimpijskie medale powalczą również zawodnicy Michała Winiarskiego. Polski szkoleniowiec tchnął w tę drużynę nową energię, która zaprocentowała przepustką do stolicy Francji. Spotkanie w katowickim Spodku zapowiadało się więc bardzo interesująco.

Początek był wyrównany. Przez dłuższy czas oba zespoły naprzemiennie wygrywały kolejne akcje, utrzymując remis. Przełom nastąpił dopiero w środkowej fazie tej odsłony, kiedy po 3-punktowej serii i bloku Mateusza Poręby Polacy odskoczyli na 14:11. Po chwili przewaga naszej reprezentacji wzrosła nawet do czterech "oczek".

ZOBACZ WIDEO: Polki rozpoczęły Ligę Narodów! Zobaczcie, jak przygotowywały się do pierwszego meczu

Gospodarze przez długi czas utrzymywali korzystny wynik, chociaż rywale nie zamierzali poddać się bez walki. Cel w postaci wyrównania wyniku osiągnęli w decydujących fragmentach. Punktowy blok Lukasa Maasea dał im remis po 23. Dwie kolejne akcje również padły łupem Niemców, którzy popisali się udaną pogonią i mogli się cieszyć z prowadzenia w meczu.

Otwarcie drugiej partii było lepsze w wykonaniu naszych siatkarzy, którzy po ataku Kamila Semeniuka wyszli na 5:3. Po fragmencie gry punkt za punkt Polacy zdołali odskoczyć nawet na cztery "oczka". Bardzo korzystny wynik utrzymał się przez pewien czas. W środkowej fazie zawodnicy Winiarskiego popisali się jednak 5-punkotwą serią, a as serwisowy Moritza Reicherta dał im prowadzenie 14:13.

Odpowiedź mistrzów Europy była jednak natychmiastowa i zdecydowana. Gospodarze zanotowali taką samą serię i odskoczyli na 18:14. Po punkcie dla rywali wygrali pięć kolejnych akcji, budując wyraźną przewagę. Finalnie set zakończył się wysokim zwycięstwem 25:16 po skutecznej kiwce Jakuba Kochanowskiego.

Podrażnieni Niemcy od razu ruszyli na rywali w trzeciej odsłonie, wychodząc po kolejnym już bloku Maase na 5:3. Z czasem przyjezdni zaczęli coraz bardziej odskakiwać z wynikiem. Dość stwierdzić, że po 4-punktowej serii i tym razem skutecznym ataku środkowego odskoczyli na 12:6. Nasi siatkarze nie potrafili gonić wyniku, mimo licznych zmian wprowadzonych przez Grbicia. Dodatkowo w decydujących fragmentach rywale podkręcili tempo, by po zepsutym ataku Artura Szalpuka cieszyć się z wygranej do 16.

Początek czwartego seta był już lepszy w wykonaniu naszych siatkarzy. Skończony kontratak Semeniuka dał im prowadzenie 8:5, a dobra gra w późniejszych fragmentach pozwoliła utrzymać korzystny wynik. Choć rywale z czasem doprowadzili do remisu po 12, gospodarze po chwili wrócili na czoło. Skuteczne zbicie Szalpuka dało im wynik 18:15.

Choć później prowadzący zwiększyli nawet przewagę do czterech "oczek", nie zdołali jej utrzymać. Niemcy popisali się 4-punktową serią, która dała im remis po 23. Końcówka przyniosła emocjonującą walkę. Polacy mieli dwie szanse na doprowadzenie do tie-breaka, ale żadnej nie wykorzystali. Rywale drugą piłkę meczową zamienili z kolei na końcowy triumf, wygrywając 28:26.

Niemcy - Polska 3:1 (25:23, 16:25, 25:16, 28:26)

Polska: Łomacz, Poręba, Semeniuk, Bołądź, Kochanowski, Bednorz, Szymura (libero) oraz Hawryluk (libero), Butryn, Komenda, Usowicz, Szalpuk, Jakubiszak

Niemcy: Krage, Zimmermann, Brand, Maase, John, Reichert, Graven (libero) Brehme, Fromm, Kaliberda

Zobacz także:
Niemki pokazały moc na początek Ligi Narodów. Debiutantki rozbite
Środkowa odchodzi z BKS-u. Ma już nowy klub

Źródło artykułu: WP SportoweFakty