Beniaminek pozbawiony złudzeń w Gdańsku

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Jan Dzban / Na zdjęciu: siatkarze Trefla Gdańsk
PAP / Jan Dzban / Na zdjęciu: siatkarze Trefla Gdańsk
zdjęcie autora artykułu

Wciąż BBTS Bielsko-Biała pozostaje bez wygranego seta na wyjeździe. We wtorek beniaminek PlusLigi przegrał w Gdańsku z miejscowym Treflem 0:3 w meczu 11. kolejki.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie tak powrót do PlusLigi wyobrażał sobie BBTS Bielsko-Biała. Beniaminek dotychczas wygrał tylko jedno spotkanie. Szczególnie fatalnie spisuje się na wyjazdach, gdzie nie triumfował w żadnym z piętnastu rozegranych setów. Trefl Gdańsk w tym sezonie spisuje się dobrze, biorąc pod uwagę znacząco odmłodzony skład. Zespół z trójmiasta powinien powalczyć o awans do fazy play-off.

Gospodarze od samego początku narzucili swój styl gry i odskoczyli rywalom (7:3). Bardzo dobrze funkcjonował ich blok, ale również w obronie i ataku nie było się do czego przyczepić. BBTS w premierowej odsłonie miał niewiele do powiedzenia, po błędach Jake'a Hanesa i Jakuba Urbanowicza przegrywał już 10:18. Seta zakończył Bartłomiej Bołądź, który imponował skutecznością w pierwszym secie.

Podobnie wyglądała II partia, w której miejscowi wykorzystywali problemy rywali w ataku. Gdy zagrywkę dołożył jeszcze Jan Martinez Franchi, BBTS miał kłopoty również w przyjęciu i musiał gonić (8:14). Bielszczanie zaczęli prezentować się lepiej w końcowym fragmencie, gdy przewaga Trefla wynosiła pięć "oczek". Udało im się ją zmniejszyć, gdy w polu serwisowym pojawił się Konrad Formela, to on stał się motorem napędowym przyjezdnych, ale tylko na moment. Gdańszczanie nie mieli łatwo, ale ostatecznie wykorzystali czwartą piłkę setową. Mikołaj Sawicki obił ręce Bartosza Fijałka i jego ekipa prowadziła już 2:0.

Gospodarze poszli za ciosem i od mocnego uderzenia rozpoczęli kolejną odsłonę tego pojedynku (3:0). Chwilę później na prowadzeniu był już BBTS, ale w ataku zaczął mylić się Hanes i to spowodowało, że Trefl się obudził i wrócił do lepszej gry (7:9). Po wyrównanym fragmencie seta dwukrotnie nie pomylił się w ataku Bołądź i przybliżył swoją ekipę do końcowego triumfu (21:18). Ten zapewnił im Karol Urbanowicz, który jako jedyny znalazł sposób na Wojciecha Sieka.

Trefl Gdańsk - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:17, 25:22, 25:22)

Trefl: Urbanowicz, Kampa, Martinez, Niemiec, Bołądź, Sawicki, Perry (libero)

BBTS: Woch, Hanes, Gergye, Siek, Pujol, Urbanowicz, Fijałek (libero) oraz Sinoski, Formela, Zawalski, Teklak (libero)

MVP: Bartłomiej Bołądź (Trefl)

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1
78
36
28
8
91:51
2
78
34
25
9
89:38
3
74
33
24
9
83:39
4
69
34
24
10
80:49
5
64
32
22
10
75:46
6
62
35
22
13
75:56
7
59
32
21
11
70:49
8
50
33
16
17
61:58
9
47
32
15
17
60:60
10
43
32
15
17
57:68
11
43
33
12
21
61:73
12
35
32
13
19
44:70
13
35
32
10
22
48:72
14
29
34
10
24
46:87
15
15
32
3
29
30:89
16
8
30
3
27
22:87

ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to

Źródło artykułu: