Zdziesiątkowana reprezentacja Polski zaczyna 4 Nations Cup. Na początek Bahrajn

Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017 / Na zdjęciu: Michał Daszek
Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017 / Na zdjęciu: Michał Daszek

W czwartek, 28 grudnia rozpoczyna się turniej 4 Nations Cup. W Ergo Arenie naprzeciw siebie staną dwa zespoły z Europy i z Azji. W swoim pierwszym spotkaniu reprezentacja Polski podejmie Bahrajn.

Turniej 4 Nations Cup rozpocznie się od meczu Japonia - Białoruś. Obie drużyny nie należą do tuzów piłki ręcznej, jednak znamy je choćby z ostatnich mistrzostw świata, w których Białoruś była 11., a Japonia zajęła 22. miejsce. Z tymi ekipami w minionym roku grała też Polska. Z naszymi wschodnimi sąsiadami zaliczyliśmy remis i porażkę, a z Japonią wygraliśmy podczas mistrzostw świata.

Głównym czwartkowym daniem będzie jednak starcie Polaków z reprezentacją Bahrajnu. Drużyna Piotra Przybeckiego nie lekceważy rywala, choć wszyscy wiemy, że jest to forma przygotowań do turnieju prekwalifikacyjnego do mistrzostw świata. - Z Bahrajnem nie mamy dużego poglądu, ale nie przygotowujemy się docelowo na ten turniej, tylko chcemy go wykorzystać. To jeden z etapów przygotowań do kolejnych zawodów. W styczniu zagramy jeszcze turniej w Hiszpanii - powiedział Piotr Przybecki.

- Każdy przeciwnik i mecz w tym momencie jest dla nas dobry. Nie wiem, jaką piłkę ręczną prezentuje Bahrajn i to dla nas nowe wyzwanie. Musimy nastawić się na coś innego, niż typowe zespoły europejskie i będziemy grali po prostu inaczej taktycznie, przeciwko innej obronie - dodał Tomasz Gębala, rozgrywający reprezentacji Polski.

Nasza kadra niestety do spotkania z Bahrajnem przystąpi mocno osłabiona. Piotr Przybecki miał już problemy na etapie powołań, a kontuzje sprawiają przede wszystkim problemy na rozegraniach. Z tego względu nie zagrają m.in. Antoni Łangowski, Michał Potoczny, Ignacy Bąk, czy Marek Szpera, a jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, na zgrupowaniu w Gdańsku palec złamał Adrian Kondratiuk. Z kolei Adam Malcher naderwał ścięgno podeszwowe. Pod znakiem zapytania stoi też występ Rafała Przybylskiego.

ZOBACZ WIDEO Co się stało z Vive Kielce? "Ten zespół miał grać fantastycznie"

Bahrajn w ostatnim czasie jest drugą siłą azjatyckiej piłki ręcznej, po Katarze. Reprezentacja tego kraju w ostatnich dwóch turniejach mistrzowskich na swoim kontynencie zajęła właśnie drugie miejsce. Gorzej jest już na arenie mistrzostw świata, gdzie na dwóch turniejach (w 2011 i 2017 roku) Bahrajn był 23.

W przeciwieństwie do Kataru, reprezentacja monarchii z archipelagu w Zatoce Perskiej nie naturalizuje zawodników, tylko gra rodzimymi zawodnikami. Z pewnością jest to duże ograniczenie biorąc pod uwagę fakt, że w Bahrajnie mieszka nieco ponad 1,4 miliona osób. Wszyscy reprezentanci tego kraju grają w lidze Bahrajnu oraz Arabii Saudyjskiej.

Półfinałowe mecze 4 Nations Cup: 
Japonia - Białoruś - 28.12.2017, godz. 18:00
Polska - Bahrajn - 28.12.2017, godz. 20:30

Komentarze (0)