Pierwsza potyczka była wyrównana tylko na początku. W okolicach piętnastej minuty przyjezdne zaczęły odjeżdżać Ruchowi Chorzów, by po przerwie jeszcze bardziej powiększyć przewagę. Dobrze spisywała się w bramce Karolina Szczurek, podobnie jak cała formacja defensywna. Olimpia wiele bramek zdobywała po szybkich kontrach.
W obu meczach nie zagrała Kamila Szczecina, która wraca do zdrowia po kontuzji łokcia i Aleksandra Sach. Młoda bramkarka w tym czasie miała próbną maturę. Na nietypowej dla siebie pozycji, na kole wystąpiła Małgorzata Rączka. Janusz Szymczyk, trener Ruchu dał pograć wszystkim swoim zawodniczkom, również w drugim meczu.
KPR Ruch Chorzów - Olimpia-Beskid Nowy Sącz 21:34 (16:24)
Olimpia-Beskid:
Szczurek, Wawrzynkowska - Dubajova 7, Olszowa 5, Gadzina 5, Rączka 5, Masna 4, Płachta 3, Leśniak 3, Maślanka 2, Figiel.
Popołudniowa potyczka miała już nieco inny przebieg. Trudy wcześniejszej rywalizacji odbiły się na wyniku sądeczanek, które opadły z sił szczególnie w II połowie spotkania. - Swoje musiało zrobić to, że dziewczyny trenują teraz dwa razy dziennie - stwierdził Karol Basta, kierownik Olimpii-Beskidu. Po przerwie więcej szans na parkiecie dostały rezerwowe, a więcej oddechu miały Joanna Gadzina i Katarina Dubajova.
KPR Ruch Chorzów - Olimpia-Beskid Nowy Sącz 33:25 (15:13)
Olimpia-Beskid: Szczurek, Wawrzynkowska - Gadzina 7, Dubajova 5, Olszowa 4, Masna 3, Płachta 2, Leśniak 2, Maślanka 1, Rączka 1, Figiel.
Rewanżowy dwumecz odbędzie się w najbliższy wtorek w Nowym Sączu. Olimpia-Beskid ma w planach również sparingi z Galiczanką Lwów i MKS-em Selgros Lublin.