Powołanie nowej spółki działającej przy drużynie piłkarzy ręcznych było wymogiem postawionym przez koncern Orlen, głównego sponsora płockim piłkarzy ręcznych. - Jeśli nie powołamy nowej spółki, Orlen nawet na tę sekcję nie da pieniędzy - mówił na wtorkowej sesji radnych miasta Dariusz Zawidzki, wiceprezydent Płocka. Ostatecznie radni doszli do porozumienia i zdecydowana większością głosów uchwalili ustawę. Według pierwszych informacji, PKN Orlen przeznaczać ma na SPR Wisłę nawet 7 milionów złotych rocznie.
Nowa spółka ma także nowego Prezesa. Został nim rodowity płocczanin, wychowanek Wisły, Andrzej Miszczyński. - Podjąłem się tej misji, bo uznałem, że piłka ręczna jest dobrem tego miasta. Uznałem, że jako wychowanek Wisły, płocczanin i jako człowiek, któremu piłka ręczna jest bliska, nie mogę do jej upadku dopuścić - mówił po ogłoszeniu decyzji.
Nowy sternik "Nafciarzy" przedstawił także swoją jasną i długotrwałą koncepcje prowadzenia drużyny. - Moja koncepcja obejmuje lata 2010-2015, z bardzo dużym naciskiem na rok 2013.Data ta wiąże się z dwoma faktami. Po pierwsze, będzie to okres, kiedy rozpocznie się renegocjacja kolejnej umowy sponsorskiej z Orlenem. Musimy mieć do tej pory taki zespół, żeby koncern chciał powiedzieć "tak". Drugi punkt... wszyscy, którzy interesują się piłką ręczną, wiedzą, że po olimpiadzie w 2012 r. nastąpi zmiana pokoleniowa w reprezentacji Polski. Wisła jest w tej chwili w szczególnym momencie i jeśli dobrze wykorzysta czas do roku 2013, jest szansa, że trzon kadry po Londynie będą stanowili zawodnicy Wisły, a konkretnie zawodnicy z Płocka - dodał Miszczyński.