W tym artykule dowiesz się o:
- Na dodatek była cała ta sprawa z odwołaniami, zawieszaniem i odwieszaniem zawodniczki oraz poziomem sędziowania. To spowodowało u nas niepohamowany wybuch frustracji. Do awansu zabrakło nam przecież tak niewiele. Cóż, pozostała nam walka o "brąz". To kolor, w którym z pewnością dobrze byśmy się czuły. Dziewczyny przecież lubią brąz - powiedziała dla Głosu Koszalińskiego zawodniczka Politechniki Koszalińskiej, Ewa Jarzyna.