Marek Karpiński: Stanęliśmy przed ścianą

W środę w ramach 5. kolejki ekstraklasy szczypiornistek MKS Interferie Zagłębie Lubin podejmie na własnym parkiecie beniaminka z Wrocławia - AZS AWF. Zdecydowanym faworytem tego meczu będą gospodynie, które w tym sezonie jeszcze nie przegrały.

Pojedynek z lubiniankami będzie dla AZS AWF-u Wrocław kolejnym z serii trudnych. Terminarz ułożył się na tyle nieszczęśliwie, że w pierwszym pięciu kolejkach wrocławianki zmierzą się z wszystkimi faworytkami do tytułu Mistrza Polski. - Powiedziałem dziewczynom, że przed meczem z Lublinem stanęliśmy przed ścianą, z którą będziemy się zderzać. Ta ściana to czołowe trzy zespoły w ekstraklasie, czyli SPR, Piotrcovia i Zagłębie. Trudno oceniać który mecz będzie łatwiejszy, a który trudniejszy. Wszystkie i tak będą przewyższać nasze możliwości - powiedział Marek Karpiński, szkoleniowiec AZS AWF-u.

Ostatni mecz z Piotrcovią Piotrków Trybunalski pokazał, jak wiele zespołowi z Wrocławia brakuje jeszcze do najlepszych. Wynik spotkania był sprawą otwartą przez zaledwie dziesięć minut, potem wątpliwości już nie było. W środę niemal na pewno będzie tak samo. - Chciałem wykorzystać te spotkania jako lekcje dla moich zawodniczek. Staram się, by każda pojawiła się na parkiecie, w różnych przedziałach czasowych. Nie ukrywam jednak, że dla nas najważniejsze jest, by wygrywać z zespołami z dołu tabeli - przyznał Karpiński.

Zagłębie ma do tej pory komplet zwycięstw i plasuje się w tabeli na trzecim miejscu, tuż za SPR Lubin i Piotrcovią. Wrocławianki natomiast znajdują się sześć pozycji niżej. Do tej pory w każdym meczu sprawiały pozytywne wrażenie i nawet zdołały zwyciężyć w spotkaniu z KPR Jelenia Góra. - Zwycięstwo w Jeleniej Górze było dla nas planem minimum na te pierwsze pięć kolejek. Jesteśmy bardzo zadowoleni nie tylko z wygranej, ale też z bardzo dobrej gry w tamtym meczu - kończy Karpiński.

Mecz zostanie rozegrany w środę w hali Zagłębia przy ul. Norwida 10 w Lubinie. Początek o godzinie 17.00.

Komentarze (0)