W meczu Ligi Narodów pomiędzy Holandią i Bośnią i Hercegowiną padło aż siedem goli. Gospodarze ostatecznie zwyciężyli 5:2.

Pogramy jeszcze przez 5 minut.

Simons groźnie uderzył, bramkarz był czujny i zdołał obronić.

Holendrzy starają się dowieźć skromne prowadzenie do końca. Widać sporo nerwowości w ich grze.

Po rzucie rożnym do dośrodkowania doszedł Dzeko, ale uderzył niecelnie.

Holendrzy mieli wszystko pod kontrola i po raz kolejny sprawili, że w końcówce może być nerwowo.

Holendrzy są wyraźnie zadowoleni z dwubramkowego prowadzenia i nie zamierzają forsować tempa gry.

Nic nie są w stanie zdziałać Bośniacy. Selekcjoner gości zmianami stara się poderwać zespół, na razie bez efektów.

Tijjani Reijnders zdecydował się na strzał. Tym razem gościom nie zagroził.

Ponad godzina gry za nami. W meczu wydaje się, że wszystko jest już jasne. Holendrzy panują na placu gry.

Rozsypali się Bośniacy. Holendrzy przed kolejną okazją, gola jednak tym razem nie ma.

Nie zmienia się obraz gry. Holendrzy przy piłce, Bośniacy bronią się i nie potrafią przedostać się na połowę gospodarzy.

Wciąż przeważają Holendrzy, ale Bośniacy w końcu są w stanie przejąć piłkę.

Na strzał z okolic pola karnego zdecydował się Gakpo. Do szczęścia Holendrowi brakowało dość sporo.

Po zmianie stron Holendrzy nie zamierzają oddawać inicjatywy rywalom. W 1. połowie moment nieuwagi drogo ich kosztował. Jak będzie w 2. części?

Holandia prowadziła, pozwoliła się zaskoczyć gościom, ale chwilę przed przerwą zadała drugi cios.

Do 1. połowy sędzia doliczył 3 minuty.

Momentami Holendrom brakuje dokładności w ataku. Prowadząc Oranje pokazywali duży luz. Przed momentem źle zachował się Gakpo.

Joshua Zirkzee kolejny raz w meczu uderzał na bramkę gości. Tym razem przestrzelił. Holendrzy jeszcze przed przerwą chcą odzyskać prowadzenie.

Holendrzy szukają ponownego wyjścia na prowadzenie. Bośniacy przyczajeni, ale już pokazali, że są w stanie w odpowiednim momencie zrobić swoje.

Po rzucie rożnym zamieszanie pod bramką Bośniaków, którzy ostatecznie cało wyszli z opresji.

Holendrzy poczuli się zbyt pewnie i zostali za to ukarani. Teraz gospodarze wszystko muszą budować od początku.

W końcu goście są w stanie wymienić kilka podań pod polem karnym Holendrów.

Holendrzy szukają drugiego gola. Bośniacy bezradni. Dla nich wieczór nie zapowiada się zbyt miło.

Z piłką ruszył Simons, dobrze uderzył. Pomylił się nieznancznie.

Wydawało się, że goście po stracie gola zaatakują rywali. Mają jednak problemy z przedostaniem się na dłużej pod bramkę gospodarzy.

Bośnia mogła błyskawicznie odpowiedzieć. Uderzał Gazibegović, Verbruggen zdołał skutecznie interweniować.

Czekamy na pierwsze okazje bramkowe. Jak na razie z przewagi Holendrów nic nie wynika.

Goście mają swój plan na mecz. Nie są jednak na razie zagrozić Holendrom. Po przejęciu piłki szukają szybkich wyjść na połowę Oranje.

Akcja Holendrów skrzydłem. Dogranie w pole karne było jednak zbyt mocne. Nikt do piłki nie doszedł, ale obrona Bośni nie stanowi monolitu.

Od początku Holendrzy utrzymują się przy piłce. Goście starają się przetrwać pierwsze minuty.

Mecz poprowadzi Donatas Rumsas (Litwa).

Do gry wchodzi jeden z faworytów Ligi Narodów. W potyczce z Bośnią i Hercegowiną Holendrzy są zdecydowanym faworytem do zdobycia kompletu punktów.