Kluczowe momenty




Sprawdź nadchodzące mecze w kalendarzu
Relacja z meczu
Gol samobójczy! .
A jednak w doliczonym czasie gospodarze mają swój moment radości. Piłka znalazła się w bramce Kepy Arrizabalagi i zrobiło się 1:3. Niefortunnie interweniował Nacho!

Doliczone zostały cztery minuty.
Statystyki meczowe




Gol samobójczy! .
A jednak w doliczonym czasie gospodarze mają swój moment radości. Piłka znalazła się w bramce Kepy Arrizabalagi i zrobiło się 1:3. Niefortunnie interweniował Nacho!

Doliczone zostały cztery minuty.
Gol! Strzelił . Asystował mu .
Mocne podsumowanie meczu strzałem w doliczonym czasie. Rodrygo ostatecznie zepsuł samopoczucie gospodarzom. 3:0!

Wymiana podań wewnątrz pola karnego Królewskich. Nacho Fernandez wykorzystał swoje doświadczenie i pozwolił na przechwycenie piłki Kepie Arrizabaladze.
Trudno o entuzjazm przed ostatnimi minutami spotkania. Gospodarze chyba dali z siebie wszystko i nie są w stanie już mocniej nacisnąć pressingiem na wymieniających podania podopiecznych Carlo Ancelottego.
Żółtą kartkę otrzymał za kolejne ostre przewinienie.

Alvaro miał wcześnie możliwość zaznaczenia swojego wejścia na boisko strzałem do bramki. Zmiennik bez problemu przeskoczył obrońców w niebiesko-białych strojach, ale pojawił się problem z celnym strzałem po dośrodkowaniu z prawego skrzydła.


Żółtą kartkę otrzymał za brzydkie przewinienie na boku boiska.

Kwadrans do zakończenia podstawowego czasu i niewiele dzieje się po golach Joselu oraz Brahima Diaza. Real Madryt nie ma najmniejszego zamiaru oddawać piłkę gospodarzom, a ci już jakby pozbawieni energii do atakowania.



Podopieczni Carlo Ancelottego musieli mieć się na baczności po dośrodkowaniu z lewego skrzydła. Ostatecznie piłka została wyekspediowana z okolicy bramki Kepy Arrizabalagi.
Ponownie nieudana akcja gospodarzy. W wielu sytuacjach widać przewagę fizyczną broniących zawodników Realu Madryt w konfrontacjach z próbującymi zaatakować czwartoligowcami.
Czas pokaże, czy Real Madryt odebrał resztkę entuzjazmu przeciwnikom. Arandina nie ma już nic do stracenia i próbowała odpowiedzieć atakiem budowanym na prawej stronie boiska.




Gol! Strzelił .
Brahim Diaz wyrastał na ratownika Królewskich, ponieważ w 55. minucie strzelił na 2:0, kiedy gospodarze rozpamiętywali jeszcze straconego w dziecinny sposób, poprzedniego gola. Piłka spadła pod nogami byłego pomocnika AC Milanu wybita nierozsądnie po dośrodkowaniu. Brahim Diaz nie zastanawiał się nad sposobem zakończenia ataku i strzelił w odsłoniętą część bramki.

Gol! Strzelił .
Faworyt dostał prowadzenie nieco w prezencie od przeciwnika, ponieważ Joselu pokonał Adriana Alvareza z rzutu karnego za nonsensowne przewinienie. Dryblujący Brahim Diaz został wycięty w kompletnie niegroźnej sytuacji na boku pola karnego.

Żółtą kartkę otrzymał za protestowanie.

Rzut karny dla Królewskich!
Mobilizują się gospodarze, którzy mają coraz więcej do powiedzenia na połowie przeciwnika. I nie wygląda to już na fortel Królewskich.
W 48. minucie Arandina oddała pierwsze uderzenie celne. Niestety dla gospodarzy, anemiczne i prosto do koszyczka Kepy Arrizabalagi. Tylko rozgrzewka dla bramkarza znanego z Premier League.
Podstawowi w tym meczu piłkarze Realu Madryt dostali możliwość zrehabilitowania się za występ w pierwszej połowie. Po stronie gospodarzy także bez zmian, co akurat łatwiej zrozumieć.
Czekamy na wznowienie meczu po przerwie.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem i dobrym usprawiedliwieniem dla Realu nie jest nawet gra daleką od galowej jedenastki. Faworyt grał anemicznie, a jego przewagę trudno było nazwać dominacją. Większość ataków Królewskich zostało rozbitych, a w nielicznych sytuacjach podbramkowych brakowało skuteczności.
Podanie Eduardo Camavingi do osamotnionego w polu karnym przeciwnika. Przedostatnim elementem ataku była wrzutka, a ostatnim uderzenie głową ponad poprzeczką.
Elegancka piłka wrzucona za linię obrońców Realu Madryt. Co prawda ponownie spalony, ale przez moment kibice gospodarzy, widzieli oczami wyobraźni, sytuację sam na sam z Kepą Arrizabalagą.
Na przebudzenie akcja przyjezdnych zakończona niebezpiecznym strzałem Joselu. Piłka mogła wlecieć do bramki przy bliższym narożniku, ale ostatecznie ponownie wybronili się gracze Arandiny.
Kompletnie nieudane uderzenie w kierunku bramki Arandiny, nawet nieco rozbawiło publiczność na trybunach.
Na początku meczu podopieczni Carlo Ancelottego sprawiali wrażenie nadmiernie pewnych siebie. W ostatnich minutach są już z kolei nieco poirytowani swoimi niepowodzeniami.
W 32. minucie Arandina nieco podniosła temperaturę pod bramką Kepy Arrizabalagi. Co prawda uderzenie było niecelne, a do tego ze spalonego, ale gospodarze jakby uwierzyli, że nie muszą tylko kurczowo bronić się przed atakami Realu Madryt.
Dwa kwadranse meczu za drużynami i chyba kibice w Madrycie spodziewali się nieco mniejszych ciężarów, skoro przeciwnikiem Realu jest czwartoligowiec.
Nie ma rewelacji ze strony Królewskich. Dwa uderzenia celne, ale żadnym nie zaskoczyli Adriana Alvareza. Inna sprawa, że Kepa Arrizabalaga w ogóle nie ma co robić, nawet po dośrodkowaniach.
Adrian Alvarez jeszcze raz pokazał swoje umiejętności, po czym natarcie Królewskich straciło na sile. Real niezmiennie ma ogromną przewagę w posiadaniu piłki, ale wbicie pierwszego gola Arandinie nie jest takim prostym zadaniem. Gospodarze są energiczni oraz skoncentrowani.
Odrobina zwolnienia gości. Być może Real Madryt chce uśpić przeciwnika i zachęcić go do zbyt brawurowego opuszczenia własnej połowy boiska.
Arda Guler spudłował z rzutu wolnego. Przez moment wyglądało to na spektakularną interwencję Adriana Alvareza, jednak piłka poszybowała obok spojenia słupka z poprzeczką.
Zagotowali się piłkarze po kolizji blisko pola karnego Arandiny. Jeden z gospodarzy był prowokowany przez pewnych siebie zawodników z Madrytu. Ostatecznie będzie świetna szansa na zdobycie prowadzenia z rzrutu wolnego.
Za wolno nawet jak na czwartoligowca drużyna z Madrytu. Jak dotąd zawodnicy Arandina CF mają energię do przesuwania się w obronie.
Eduardo Camavinga starał się pokonać bramkarza przeciwnika strzałem zza pola karnego. Po rykoszecie piłka przetoczyła się obok bramki strzeżonej przez Adriana Alvareza.
Premierowa próba zbliżenia się do bramki Królewskich. Wrzawa na trybunach trochę za duża w porównaniu ze skalą zagrożenia. Na stadionie znalazło się miejsce dla 9500 osób.
Na początku meczu drużyna z Madrytu niemal nieustannie utrzymywała się w posiadaniu piłki i wymieniała podania. Real starał się w ten sposób zmęczyć naładowanych pozytywną energią przeciwników. W 7. minucie Królewscy znaleźli pierwszą dziurę w obronie czwartoligowca, ale oddane przez nią uderzenie Ardy Gulera zostało obronione przez Adriana Alvareza.
Na początku meczu niemal nieustannie w posiadaniu piłki Real Madryt, jednak na razie nic specjalnego z tego nie wynikło. Podopieczni Carlo Ancelottego starają się zmęczyć przeciwników swoją wymianą podań.
Gospodarze w biało-niebieskich pasiakach i niebieskich spodenkach. Rozpoznanie na boisku Realu Madryt nie jest skomplikowane - gra na biało z ciemnymi elementami.
Sędzia: Victor Garcia Verdura
Tak wyglądały przygotowania Królewskich.
Real Madryt nie pozwolił sobie na potknięcie.
Królewscy rozegrali już w tym roku jedno spotkanie. Real Madryt zwyciężył 1:0 z Realem Mallorca na Estadio Santiago Bernabeu. Decydująca bramka padła dopiero na początku ostatniego kwadransa meczu, a strzelił ją obrońca Antonio Ruediger. Drużyna Carlo Ancelottego pozostaje poważnym kandydatem do zdobycia mistrzostwa Hiszpanii.
Królewscy w miejscu akcji.
Gospodarze marzą o sprawieniu niespodzianki.
Tak przygotowywał się czwartoligowiec do meczu.
Przyjazd wielokrotnego zdobywcy Pucharu Króla jest dużym wydarzeniem dla lokalnej społeczności. Arandina CF gra aktualnie na czwartym poziomie ligowym w Hiszpanii. W listopadzie wygrała w Pucharze Króla z Realem Murcia, a w grudniu sprawiła niespodziankę i wyeliminowała Cadiz CF.
Dziennik "Marca" przygotował okładkę dla rewelacji Pucharu Króla.
W sobotę piłkarze Realu Madryt wystartują w Pucharze Króla. Ich przeciwnikiem będzie czwartoligowiec Arandina CF. Wskazanie faworyta do awansu nie jest problemem. Królewscy chcą spokojnie rozpocząć starania o obronienie trofeum.


Skład wyjściowy
Zawodnicy rezerwowi
Skład wyjściowy
Zawodnicy rezerwowi

